Rynki mocniej zareagowały na negatywne dane ze światowych giełd niż na wygraną PO

Warszawa, 22.10. 2007 (ISB) - Zagraniczne fundusze zapowiedziały, że w razie zwycięstwa Platformy Obywatelskiej (PO) znacząco zwiększą zaangażowanie na polski rynku, wynika z wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Dariusza Filara. Jednak dla inwestorów ważniejsze od wyników wyborów okazały się spadki na światowych giełdach. W tej sytuacji giełda kandydatów na stanowiska w resortach gospodarczych zeszła na dalszy plan.

Publikacja: 22.10.2007 10:53

"W ostatnim tygodniu przed wyborami przeprowadziłem dużo rozmów z przedstawicielami zagranicznych funduszy, głównie hedgingowych. I wszyscy zapowiadali zwiększenie zaangażowania na naszym rynku po wygranej liberalnej Platformy Obywatelskiej (PO)" - powiedział agencji ISB Dariusz Filar.

Jednak w poniedziałek rano rynki nie potwierdziły oczekiwań członka RPP. Znacznie ważniejsze okazały się negatywne wieści z Azji, gdzie giełdy zamknęły się na dużych minusach.

"Wbrew oczekiwaniom, nie zareagowali optymistycznie na zwycięstwo PO. Zdecydowały o tym spadki na giełdach zagranicznych oraz zgodne z oczekiwaniami wyniki wyborów. Tak na prawdę rynki już dawno zdyskontowało wygraną Platformy" - uważa ekonomista Banku Zachodniego WBK Piotr Bielski.

Jego zdaniem, nadal większy wpływ na notowania w Polsce będą mieć informacje z rynków bazowych niż obsada najważniejszych resortów gospodarczych i pierwsze decyzje nowych ministrów.

Według pierwszych informacji napływających ze sztabu zwycięskiej PO, zamierza zdecydowanie realizować swój program gospodarczy przedstawiony w czasie kampanii, czyli obniżanie podatków, szybkie wprowadzenie euro oraz reformę finansów publicznych.

Nie wiadomo jednak na razie, kto obejmie główne resorty. Niekwestionowany dotąd kandydat na szefa resortu finansów i rzecznik ds. finansów w gabinecie cieni PO Zbigniew Chlebowski powiedział w niedzielę, że nie wyklucza objęcia teki ministra finansów przez niezależnego eksperta. To bardzo ważna informacja, szczególnie w kontekście przedwyborczych zapowiedzi PO wprowadzenia podatku liniowego PIT i CIT na poziomie 15% w 2009 roku oraz zlikwidowania kotwicy 30-mld budżetowej. Według Chlebowskiego, deficyt budżetu na przyszły rok nie powinien przekroczyć 20 mld zł.

Według "Gazety Wyborczej", Zbigniew Chlebowski może objąć resort gospodarki, co oznacza jednocześnie, że w nowym rządzie nie znajdzie się miejsce dla Adama Szenfelda. Ciekawie zapowiada się także powrót do resortu pracy Michała Boniego. Nie pojawiły się natomiast informacje o zmianie kandydata na stanowisko ministra skarbu, którym pozostaje w tej sytuacji Jan Wyrowiński. (ISB)

lk/tom

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy