"W ostatnim tygodniu przed wyborami przeprowadziłem dużo rozmów z przedstawicielami zagranicznych funduszy, głównie hedgingowych. I wszyscy zapowiadali zwiększenie zaangażowania na naszym rynku po wygranej liberalnej Platformy Obywatelskiej (PO)" - powiedział agencji ISB Dariusz Filar.
Jednak w poniedziałek rano rynki nie potwierdziły oczekiwań członka RPP. Znacznie ważniejsze okazały się negatywne wieści z Azji, gdzie giełdy zamknęły się na dużych minusach.
"Wbrew oczekiwaniom, nie zareagowali optymistycznie na zwycięstwo PO. Zdecydowały o tym spadki na giełdach zagranicznych oraz zgodne z oczekiwaniami wyniki wyborów. Tak na prawdę rynki już dawno zdyskontowało wygraną Platformy" - uważa ekonomista Banku Zachodniego WBK Piotr Bielski.
Jego zdaniem, nadal większy wpływ na notowania w Polsce będą mieć informacje z rynków bazowych niż obsada najważniejszych resortów gospodarczych i pierwsze decyzje nowych ministrów.
Według pierwszych informacji napływających ze sztabu zwycięskiej PO, zamierza zdecydowanie realizować swój program gospodarczy przedstawiony w czasie kampanii, czyli obniżanie podatków, szybkie wprowadzenie euro oraz reformę finansów publicznych.