Zakłady Mięsne Herman zamierzają o kilkanaście dni opóźnić ofertę publiczną. - Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu przekażemy do Komisji Nadzoru Finansowego aneks do prospektu emisyjnego. Będą w nim zawarte wyniki finansowe za III kwartał - zapowiada Teresa Pietrzyk, wiceprezes ZM Herman.

To właśnie chęć pochwalenia się dobrymi rezultatami za III kwartał ma być najważniejszą przyczyną opóźnienia oferty. - Kierujemy się również dekoniunkturą panującą na warszawskim parkiecie. Liczymy na to, że za jakiś czas po wyborach parlamentarnych sytuacja na GPW się uspokoi - wskazuje wiceprezes Pietrzyk.

Budowa księgi popytu na walory ZM Herman miała się odbyć w dniach 29-30 października. Zapisy w transzy dla inwestorów indywidualnych zaplanowano pierwotnie na 5-7 listopada, a w transzy dla instytucji finansowych na 12-13 listopada. Teraz te terminy są już nieaktualne. - Wkrótce podamy nowy harmonogram oferty - zapowiada T. Pietrzyk.

W ubiegłym roku firma miała 667 tys. zł zysku netto i 58,6 mln zł przychodów. W tym roku czysty zarobek ma sięgnąć 1,6 mln zł, a obroty 69,4 mln zł. Patrząc na wyniki po dwóch kwartałach, wydaje się to mało realne. Prognozy są zrealizowane odpowiednio w zaledwie 7 proc. i około 44 proc. - Poprzez opublikowanie rezultatów trzeciego kwartału chcemy pokazać, że zrealizujemy tegoroczne prognozy. Sprzedaż idzie coraz lepiej. Mamy już za sobą kolejne otwarcia sklepów. Sieć nam się powiększa - podkreśla wiceprezes Pietrzyk.

Cena akcji ZM Herman ma pochodzić z widełek 1,8-2,7 zł. Jeżeli spółka sprzeda wszystkie papiery po maksymalnej cenie, pozyska (brutto) 20,25 mln zł. Pieniądze przeznaczy m.in. na przejęcia podmiotów z branży, rozbudowę sieci sklepów firmowych, budowę mroźni oraz zakup nowych linii produkcyjnych.