Oferta Wemy warta 100 mln zł

Jeden z największych w Polsce dystrybutorów płytek ceramicznych planuje debiut na GPW w pierwszej połowie 2008 roku

Publikacja: 23.10.2007 08:30

Firma z Rumi rozpoczęła już prace nad prospektem. Złożyła też wniosek do sądu o zmianę formy prawnej na spółkę akcyjną (obecnie działa jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością). Szacuje wstępnie, że jej oferta publiczna wyniesie około 100 mln zł.

Nie wiadomo na razie, czy i ile akcji będą chcieli sprzedać obecni główni udziałowcy Wemy, czyli Zbigniew i Jolanta Łobaczowie. Firma nie wybrała jeszcze biura maklerskiego, które pomoże jej w przeprowadzeniu oferty publicznej.

Część pieniędzy zebranych z rynku zostanie zapewne przeznaczona na rozbudowę sieci handlowej należącej do spółki. W tej chwili jej działalność koncentruje się głównie na Pomorzu Gdańskim.

Potentat w dystrybucji

Wema działa głównie w północnej części kraju. Dysponuje siecią trzynastu własnych salonów (oraz dwóch placówek franczyzowych). Firma zajmuje się też sprzedażą hurtową oraz dystrybucją bezpośrednio do firm oferujących usługi budowlane.

W ubiegłym roku Wema sprzedała ponad 3,7 mln mkw płytek ceramicznych. Daje jej to znaczący udział w bardzo rozdrobnionej branży dystrybutorów płytek ceramicznych. Producenci płytek szacują chłonność polskiego rynku na około 70 mln metrów kwadratowych rocznie.

Wyniki finansowe Wemy wskazują, że firma rośnie znacznie szybciej niż rynek. W ubiegłym roku spółka zarobiła na czysto 5,5 mln zł, przy około 150 mln zł przychodów. - W tym roku sprzedaż powinna sięgnąć 190 mln zł (o 27 proc. więcej niż rok wcześniej - przyp. red.) - szacuje Paweł Puterko z firmy doradczej Profescapital, która pomaga spółce w wejściu na giełdę. - Szacujemy, że zysk netto w 2007 r. powinien być trzykrotnie wyższy niż w ubiegłym - dodaje. Jeszcze cztery lata temu roczna sprzedaż Wemy nie przekraczała 100 mln zł.

Wysokie marże

Wysoką jak na firmę handlową rentowność Wema tłumaczy tym, że nie sprzedaje wyłącznie płytek produkowanych w Polsce. - Firma importuje towary z Dalekiego Wschodu. Można na nich osiągać całkiem niezłe marże - mówi P. Puterko.

Na rynku dystrybucji płytek ceramicznych przyjęło się, że produkty tego typu są tańsze niż wyroby producentów europejskich. Jednocześnie ich dystrybucja jest obciążona dodatkowymi kosztami transportu zza granicy.

Oprócz płytek z Dalekiego Wschodu Wema sprzedaje wyroby najważniejszych polskich producentów płytek ceramicznych, w tym giełdowego Cersanitu, Opoczna, Nowej Gali i Polcoloritu, a także armaturę sanitarną, wyposażenie łazienek (w tym m.in. Cersanitu) i chemię budowlaną.

Wysoka rentowność atutem

Jeżeli akcjonariusze Opoczna zgodzą się na sprzedaż majątku produkcyjnego, to firma ta będzie najbardziej porównywalną ze spółek notowanych na GPW do Wemy. Zgodnie z szacunkami DM BZ WBK, jeżeli Opoczno skoncentruje się na działalności handlowej, przy przychodach trzykrotnie wyższych od Wemy, giełdowa spółka będzie warta 475 mln zł. Broker zakłada, że w takim scenariuszu roczny zysk Opoczna nie przekroczy 20 mln zł. Oznacza to 2,9-proc. rentowność netto. Rentowność Wemy jest znacznie wyższa: w tym roku ma przekroczyć 9 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy