Wczorajsza paniczna wręcz wyprzedaż euro, która nie była spowodowana żadnymi danymi makro, ani nawet sytuacja techniczną przestraszyła wielu inwestorów. Jednak dzisiejsze zachowanie kursu EUR/USD wskazuje, że wczorajsza korekta nie była poważnym sygnałem a jedynie wyrazem coraz większych emocji panujących na tej parze.
Na rynku krajowym na uwagę zasługują duże wzrosty na giełdzie. Mogą on być kontynuowane na najbliższych sesjach jako reakcja na wygraną pro rynkowej Platformy Obywatelskiej. Należy zauważyć, że taki scenariusz wyborczy był już w dyskontowany w cenach na rynku walutowym, gdzie obserwowaliśmy w ostatnich dniach dynamiczną aprecjację PLN. Proces ten nie był widoczny na giełdzie ze względu na słabą sytuację w Stanach.
Wydaje się, że teraz przy sprzyjających warunkach rodzimi inwestorzy szybko nadrobią "zaległości". Jeśli chodzi o złotego to obecnie nie obserwujemy już dalszego umocnienia, ponieważ wielu inwestorów realizuje teraz zyski z pozycji otwartych przed wyborami. W średnim terminie jednak sytuacja pozostaje nadal bardzo korzystna dla procesu dalszej aprecjacji złotego.
We wtorek ok. godz. 16:00 średnia cena euro wynosiła 3,6596 zł, a dolara 2,5659 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4262.
We wtorek ok. godz. 08:55 euro kosztowało średnio 3,6515 zł, a za dolara płacono 2,5725 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4195.