eCard nieprędko pokaże zyski

Kosztowne inwestycje w rozbudowę sieci bankomatów powodują, że eCard generuje straty finansowe. Prawdopodobnie pod kreską zakończy także przyszły rok

Publikacja: 24.10.2007 08:24

Jeszcze w listopadzie rada nadzorcza eCardu zapozna się z budżetem i planami spółki na 2008 rok. Od jej decyzji zależy, czy giełdowa firma będzie w przyszłym roku kontynuować prowadzone z rozmachem inwestycje, czy też skupi się na walce o jak najlepszy wynik finansowy.

Rentowne linie biznesowe

Na razie akcjonariusze eCardu nie mają powodów do zadowolenia. Spółka generuje spore straty. W 2006 roku ujemny wynik sięgnął 3,7 mln zł, przy 6,9 mln zł przychodów. Po pierwszym półroczu strata netto przekracza 3,4 mln zł, a obroty wynoszą 3 mln zł.

Konrad Korobowicz, prezes spółki, przyznał, że nie należy oczekiwać zbyt wiele po wynikach za III kwartał. - Ostatni kwartał będzie już dużo lepszy, ale nie mogę zdradzić szczegółów - oświadczył.

Działalność eCardu opiera się na kilku filarach. Pierwszym jest autoryzacja transakcji internetowych rozliczanych kartami kredytowymi.

Po okresie zastoju sprzed dwóch lat, kiedy eCard stracił takich klientów, jak LOT, usługa znowu szybko się rozwija. - Na współpracę z nami decydują się kolejne internetowe sklepy RTV/AGD, np. Hoopla. pl. Coraz więcej transakcji generują sklepy spożywcze. Spore nadzieje wiążemy z branżą ubezpieczeniową, która rozpoczyna sprzedaż polis przez sieć - mówił K. Korobowicz.

W 2006 roku łączna wartość transakcji, które "obsłużył" eCard, wyniosła 160 mln zł. - Do końca września tego roku było to już 220 mln zł. Liczymy, że w całym 2007 roku autoryzujemy transakcje za około 300 mln zł - wskazał prezes. Plan na kolejny rok zakłada wzrost tej wartości do 500 mln zł. Według prezesa, po przekroczeniu progu 200-220 mln zł eCard zarabia na usłudze.

Portfel klientów powiększy się

Całkiem nieźle wychodzi eCardowi sprzedaż usług 3DS. Technologia ta umożliwia płacenie za transakcje internetowe zwykłymi kartami płatniczymi. Na razie tego typu usługę swoim klientom oferują jedynie BZ WBK i BRE Bank (dla klientów korporacyjnych). W ofercie ma ją także Polcard.

Giełdowa spółka kilka miesięcy temu podpisała pierwszą umowę z bankiem (jego nazwy nie ujawniono) na wdrożenie technologii. - System zacznie działać pod koniec roku - zapewnił K. Korobowicz. Ujawnił, że eCard finalizuje rozmowy z kolejnym, dużo większym klientem. - Liczymy, że umowa na dostawę systemu 3DS zostanie parafowana w listopadzie - oświadczył. Usługa ma ruszyć w I połowie 2008 roku. Prezes zapewnił, że spółka nie musi już inwestować w tę technologię. - Mamy gotowy produkt. Możemy skoncentrować się na jego sprzedaży - mówił.

Bankomaty psują wyniki

Największe nadzieje eCard wiąże z budowaną siecią bankomatów. Na razie ma 160 maszyn. Plan na ten rok zakładał zwiększenie ich liczby do 250-300. - Pracujemy nad kilkoma większymi umowami na instalację do 30 urządzeń. - Myślę, że w przyszły rok wejdziemy z ponad 200 maszynami. Stawiamy je dwukrotnie szybciej niż nasz główny konkurent (Euronet ma 1,2 tys. bankomatów - przyp. red.) - powiedział K. Korobowicz.

Od tempa, w jakim spółka będzie powiększać sieć, zależeć będą wyniki firmy w 2008 roku. - Będę forsował wobec rady nadzorczej i głównych akcjonariuszy strategię jak najszybszego zwiększania liczby bankomatów, mimo że obecnie odbija się to na naszych rezultatach. Nadal podtrzymuję plany rozwinięcia sieci bankomatów do poziomu 400-500 urządzeń na koniec 2008 roku - podsumował wątek K. Korobowicz.

Opóźniona akwizycja

ECard, wbrew obietnicom składanym przed kilkoma miesiącami, nie sfinalizował do końca września umowy zakupu firmy zajmującej się personalizacją kart płatniczych (produkcją i wysyłką kart i numerów PIN). - Co jakiś czas przedłużamy list intencyjny dający nam wyłączność na rozmowy. Jeśli do końca roku nie domkniemy transakcji, to samodzielnie zbudujemy taką usługę. Od miesięcy przygotowujemy się również na taki scenariusz - zapowiedział K. Korobowicz. Nie zdradził nazwy spółki, którą ma na celowniku eCard. Prezes przyznał, że jest zdeterminowany i zamierza uruchomić tę linię biznesową zgodnie z planem - w 2008 roku. Wolałby jednak, żeby transakcja doszła do skutku. - Kupując działającą firmę, zyskujemy na czasie i nie musimy przechodzić procesu certyfikacji produktów - uzupełnił Konrad Korobowicz.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy