Litwa jest gotowa spełnić żądania Polski w sprawie rezerwacji mocy z elektrowni w Ignalinie. - Jeżeli badania ochrony środowiska zezwolą na budowę siłowni atomowej o mocy 3200 MW, to jesteśmy gotowi zgodzić się ze stanowiskiem strony polskiej - powiedział wczoraj litewski premier Gediminas Kirkilas. Dotychczas Warszawa domagała się zapewnienia, że otrzyma 1200 MW z reaktora. Litewskie media odnotowują jednocześnie, że obietnice premiera są przedwczesne, gdyż moc siłowni będzie znana dopiero po tym, gdy pod koniec 2009 r. zostanie ogłoszony przetarg na jej budowę.
Ignalińska elektrownia stanie w miejscu likwidowanego, poradzieckiego reaktora i ma być zbudowana do 2015 r. Jest to wspólny projekt Litwy, Łotwy, Estonii i Polski. Deklaracje szefa rządu w Wilnie mogą pozytywnie wpłynąć na podpisanie umowy o tzw. polsko-litewskim moście energetycznym. Wcześniej nasze władze uzależniały jej zawarcie od uzyskania rezerwacji mocy z Ignaliny.
Ponadto we wczorajszym wywiadzie dla Litewskiego Radia Kirkilas wyraził nadzieję, że współpraca z nowym polskim rządem przy realizacji projektów energetycznych będzie przebiegała sprawnie.
PAP