Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu unieważnił obowiązujący od 47 lat przepis uniemożliwiający przejęcie Volkswagena. Taki werdykt sądu najwyższego Unii Europejskiej, od którego nie ma odwołania, pozwala firmie Porsche, największemu udziałowcowi VW, przejąć nad nim pełną kontrolę.
Batalia przed sądem
trwała dwa lata
Od 1960 r. w Niemczech obowiązywała tzw. ustawa Volkswagena, która ograniczała głosy udziałowców tej spółki do 20 proc. bez względu na stan ich posiadania. Wtedy największy pakiet należał do rządu Dolnej Saksonii i prawodawcom chodziło o to, by nadal państwo firmę tę kontrolowało, co miało zapewnić utrzymanie zatrudnienia i chronić tzw. interesy strategiczne. Dlatego Porsche, które w ciągu dwóch minionych lat zgromadziło 31 proc. akcji VW, nie mogło o losach spółki decydować.
Komisja Europejska w 2005 r. zaskarżyła "ustawę Volkswagena", argumentując, że łamie ona jedną z żelaznych zasad tego ugrupowania, a mianowicie ogranicza swobodny przepływ kapitału. Trybunał Sprawiedliwości wczorajszy werdykt uzasadnił tym, że strona niemiecka nie była w stanie wykazać, dlaczego taki przepis chroni interesy mniejszościowych akcjonariuszy.