43 proc. polskich firm przyznaje, że padło ofiarą przestępstw gospodarczych - wynika z ankiety firmy konsultingowej PricewaterhouseCoopers. To mniej niż w podobnych badaniach z 2005 r. (problemy z oszustwami zgłaszało wówczas 54 proc. podmiotów) i dokładnie tyle samo, ile wyniosła średnia światowa. Znacząco wzrosła natomiast średnia wysokość średniej straty w wyniku przestępstw - z 460 tys. dolarów do 1,2 mln dolarów.
Tegoroczny raport "Global Economic Crime Survey" pokazuje, że w dalszym ciągu bolączką przedsiębiorców jest tzw. sprzeniewierzenie aktywów, czyli kradzież. - Może tu chodzić o proste "wyniesienie" laptopa czy przedmiotów z magazynu. Skala problemu rośnie, jeżeli w wyprowadzanie majątku zamieszana jest kadra pracownicza. Wówczas bowiem straty są o wiele wyższe. Okazuje się, że ponad 20 proc. badanych przez nas firm wskazało, że zetknęło się z poważnym przestępstwem - mówi Marcin Kossowski, wicedyrektor w zespole ds. śledztw i ekspertyz gospodarczych PwC.
Polskie przedsiębiorstwa dużo rzadziej zgłaszają przypadki naruszenia własności intelektualnej, zasad księgowości czy korupcji. Badanie pokazało jednak, że aż 27 proc. ankietowanych uznało korupcję za powszechną (mimo że tylko 8 proc. rzeczywiście się z nią zetknęło). Eksperci PwC są zgodni, że taki wynik to wpływ częstych informacji o przypadkach łapówkarstwa w mediach.
Polskie firmy całkiem nieźle radzą sobie z odzyskiwaniem strat powstałych w wyniku przestępstwa (tylko połowa nie odzyskała żadnej sumy, wobec średniej 58 proc. na świecie). Tyle tylko, że przedsiębiorcom rzadko kiedy udaje się zniwelować całą stratę. Tylko 15 proc. z nich odzyskuje ponad 60 proc. utraconego majątku. Światowy wskaźnik to 24 proc. Z badań wynika, że branżą, która jest najbardziej podatna na oszustwa, są ubezpieczenia (z uwagi na wyłudzenia odszkodowań).
Autorzy raportu podkreślają, że polskie firmy koncentrują się raczej na zapobieganiu niż wykrywaniu przestępstw gospodarczych - prowadzą monitoring dostawców, tworzą wewnętrzne mechanizmy utrudniające korektę ksiąg. Okazuje się jednak, że przedsiębiorcy zapominają o dokładnej weryfikacji kandydatów do pracy.