Czeski bank centralny pozostawił wczoraj podstawową stopę procentową na poziomie 3,25 proc., wciąż najniższym w Unii Europejskiej. Stopy były podnoszone w Czechach w tym roku trzy razy, ale od dwóch miesięcy nie są zmieniane.

Wczorajszą decyzję 7-osobowa rada banku uzasadniła rekordowo wysokim kursem korony oraz obawą, czy globalny kryzys kredytowy nie spowoduje spowolnienia wzrostu gospodarczego w Czechach. Tamtejsza korona od czerwca umocniła się o 5,7 proc. w stosunku do euro, a od początku roku o 9,8 proc. do dolara.

Mocna waluta chroni Czechy przed wysoką inflacją, ale za rok może ona wynieść 4,4-5,8 proc. po podniesieniu stawek VAT w wyniku wzrostu cen żywności. Do marca 2009 r. powinna spaść do poziomu 3,1-4,5 proc., dopuszczalnego przez bank.