Rosyjscy politycy chętnie inwestują na giełdzie - wynika z oświadczeń majątkowych składanych przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi.
Niektórzy z nich, jak prezydent kraju, dopiero zaczną przygodę z rynkiem kapitałowym. Władimir Putin ma 250 akcji Sankt-Petersburg Banku, który właśnie ruszył z pierwszą ofertą publiczną. Udziały pożyczkodawcy są również w porftelu Borysa Gryzłowa, lidera rządzącej partii Jedna Rosja i przewodniczącego parlamentu.
Najpopularniejszą spółką wśród polityków tego ugrupowania jest Gazprom. Wartość akcji koncernu, należących do przedstawicieli Jednej Rosji, wynosi prawie 800 milionów dolarów.
Drugą w rankingu giełdowych firm, których akcje kupują członkowie rządzącej partii, jest Wniesztorgbank. W papiery kredytodawcy politycy inwestują jednak mniej niż w gazowego kolosa. 22 kandydatów do parlamentu ma akcje banku warte 14,8 mln USD.
Najbardziej zdywersyfikowany porftel wśród ubiegających się o miejsce w Dumie ma Jurij Łużkow, mer Moskwy. Inwestuje on w akcje Gazpromu, Surgutnieftiegazu, Łukoilu, Norniklu, RAO JES oraz telekomunikacyjnego koncernu MTS.