PTR coraz bliżej kupna PTU

Czy do PTU, w którym od kilku dni władzę sprawuje zarząd komisaryczny wyznaczony przez KNF, wreszcie wróci spokój? Wszystko wskazuje na to, że tak. Na horyzoncie pojawił się inwestor strategiczny.

Publikacja: 31.10.2007 07:47

Polskie Towarzystwo Reasekuracji chce przejąć 100 proc. udziałów w Polskim Towarzystwie Ubezpieczeń - wynika z nieoficjalnych informacji "Parkietu". PTR chce bowiem swobodnie decydować o losach PTU. Jeśli dojdzie do sprzedaży, zakończy się trwający od wielu miesięcy konflikt udziałowców tego towarzystwa.

Ze źródeł zbliżonych do jednego z akcjonariuszy PTU dowiedzieliśmy się, że PTR, który obecnie kontroluje niecałe 23 proc. PTU, złożył wszystkim udziałowcom spółki propozycję odkupienia jej akcji. Z naszych informacji wynika również, że Techwell (ma 24,5 proc. udziałów PTU) i Investa (ponad 4 proc.) przychylnie odnoszą się do propozycji PTR.

Ciech analizuje

PTR w ostatnim czasie dwukrotnie składał propozycję odkupienia udziałów w PTU Ciechowi, największemu udziałowcowi ubezpieczyciela (ma ponad 45 proc. PTU). Pierwsza oferta miała wpłynąć w połowie września, jednak nie spotkała się z entuzjazmem Ciechu. Druga wersja miała trafić w październiku i początkowo Ciech również do niej miał odnosić się sceptycznie. Zgodnie ze starym statutem PTU, na sprzedaż akcji musiała być zgoda rady nadzorczej spółki, a ta po niedawnym wyroku sądu straciła kompetencje do podejmowania wiążących uchwał.

Sytuacja zmieniła się po wprowadzeniu zarządu komisarycznego do PTU. Dowiedzieliśmy się, że Ciech liczy na zmiany statutowe dokonane pod rządami komisarzy, które urealnią możliwość przeprowadzenia operacji sprzedaży posiadanego pakietu. Spółka podkreślała wcześniej, że chce pozbyć się akcji PTU, bo to nie jest jej podstawowa działalność.

Skąd pieniądze?

Na razie nie wiadomo, ile PTR będzie musiało wyłożyć na kupno większościowego pakietu PTU. Wszystko ma zostać ustalone w trakcie negocjacji z pozostałymi właścicielami PTU. Jednak środki na ten cel w części mają pochodzić z emisji publicznej, do której najprawdopodobniej dojdzie do końca roku. Na razie termin emisji nie jest zagrożony. W tym momencie spółka czeka na decyzję KNF, bo w urzędzie od kilku tygodni leży jej prospekt emisyjny. Trwa właśnie wymiana korespondencji firmy z nadzorem.

Jak przyznają przedstawiciele jednego z akcjonariuszy PTU, odkupienie wszystkich akcji ubezpieczyciela przez PTR jest w tym momencie najlepszym rozwiązaniem.

Małe spowolnienie

Mimo że w KNF leży prospekt spółki, cały proces może trochę się opóźnić.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeden z udziałowców reasekuratora - Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który kontroluje prawie 5 proc. spółki, chce zwiększyć swoją pulę w PTR nawet do 20 proc. Bank negocjuje obecnie z Ministerstwem Skarbu Państwa zasady udziału w emisji PTR. Skarb Państwa ma niecałe 12 proc. akcji PTR, ale przez spółki zależne (m.in. KGHM Polska Miedź, PZU, PZU Życie) kontroluje niemal połowę udziałów. Informacje o negocjacjach między bankiem i MSP spowodowały, że ostatnie NWZA PTR nie podjęło uchwały w sprawie zniesienia minimalnej ceny emisyjnej, po jakiej miałyby być oferowane akcje spółki w ofercie publicznej. MSP zgłosiło wniosek, by nie podejmowano decyzji w tej sprawie. Teraz negocjacje z EBOiR, w związku z rychłymi zmianami kadrowymi w MSP po wyborach, jeszcze zwolniły.

PTU łakomym kąskiem

Konflikt między udziałowcami nie przełożył się na wyniki PTU. Podkreśliła to również sama KNF w decyzji o wprowadzeniu komisarzy do spółki.

W ciągu ostatnich trzech kwartałów PTU pozyskało blisko 313 mln zł składek. To prawie 55 mln zł więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Wynik techniczny przekroczył 0,5 mln zł (prawie 3,7 mln zł straty rok wcześniej).

Spółka zarobiła na czysto ponad 12 mln zł (w ubiegłym roku było to tylko 2 mln zł).

Zysk netto towarzystwa ubezpieczeniowego o 3,3 mln zł przekroczył zakładany plan na ten okres.

Dlaczego w PTU pojawili się komisarze?

Doprowadzenie do zmian w statucie oraz - być może - również znalezienie inwestora w PTU - przed takim zadaniem stanęli Olgierd Jatelnicki oraz Stanisław Bołdak, którzy zostali wyznaczeni do zarządu komisarycznego w spółce przez Komisję Nadzoru Finansowego. Mają przywrócić normalne działanie organów PTU.

Od wielu miesięcy między akcjonariuszami spółki trwa konflikt. Walne zgromadzenia nie były nawet w stanie wybrać przewodniczącego. Na przeszkodzie stał statut, zgodnie z którym do podejmowania uchwał potrzebnych było co najmniej 75 proc. głosów. W spółce od dłuższego czasu nie działała także rada nadzorcza, która na mocy decyzji sądu nie mogła podejmować wiążących decyzji. Chodzi o fakt, że po wycofaniu członków rady z ramienia Ciechu pozostali jej członkowie szybko uzupełnili skład, ale nie mogli tego zrobić formalnie, bo organ ten składał się ze zbyt małej liczby osób. KNF do ostatniej chwili liczyła na to, że udziałowcy się dogadają. Ostatnie WZA, które również zakończyło się fiaskiem, ostatecznie przekonało Urząd do podjęcia działań.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy