Przychody netto ze sprzedaży notowanego na Nasdaq i GPW Central European Distribution Corporation (CEDC) w III kwartale wyniosły 299,6 mln USD (około 750 mln zł - licząc po kursie 2,5 zł za dolar). W porównaniu z danymi z analogicznego okresu roku poprzedniego wzrosły o 28 proc. Zysk netto zwiększył się z 11,7 mln USD do 18,3 mln USD, czyli około 46 mln zł.
Korzyści z dystrybucji
Jako główne przyczyny polepszenia wyniku netto o ponad 56 proc. zarząd CEDC wskazuje wzrost sprzedaży. Coraz więcej nabywców znajdują podstawowe marki wódek znajdujące się w portfelu firmy. Są to np. Żubrówka i Absolwent produkowane przez kontrolowany w niemal 100 proc. Polmos Białystok, a także wódki Bols czy Soplica wytwarzane przez drugą spółkę zależną - Bols Polska. Zdaniem zarządu CEDC spory wpływ miało także zwiększenie popytu na marki alkoholi importowanych, na których dystrybucję w Polsce wyłączność ma giełdowa firma. Tu wzrost sprzedaży sięgnął 49 proc. Choć udział importowanych marek stanowi wciąż niewielki procent krajowego rynku spirytusowego, to opłaca się je sprowadzać ze względu na wysokie marże, jakie można osiągnąć.
CEDC sprzedaje więcej, bo wciąż rozwija sieć dystrybucyjną. A właśnie od skutecznego dotarcia do odbiorców zależy dziś sukces rynkowy poszczególnych brandów. CEDC jest w tej komfortowej sytuacji, że jest zarazem czołowym producentem alkoholi mocnych i ich dominującym dystrybutorem. Tym samym może prowadzić sprzedaż tak, by do sklepów i konsumentów docierały głównie jej produkty. Spółka korzysta też ze wzrostu zamożności obywateli, co w jej przypadku przekłada się na większą sprzedaż wódek markowych i zarazem droższych.
Optymizm zarządu rośnie