W październiku ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 3 proc. wyższe niż rok wcześniej - wynika z szacunków (zwykle trafnych) Ministerstwa Finansów.
Inflacja była więc o 0,7 pkt proc. wyższa niż we wrześniu i wyraźnie większa od oczekiwań analityków. Przyspieszenie dynamiki cen to efekt szybko drożejącej żywności, przede wszystkim pieczywa, nabiału, tłuszczów zwierzęcych oraz (jak zwykle na początku jesieni) warzyw i owoców. Ceny innych towarów i usług zmieniały się w niewielkim stopniu.
Zdaniem większości ekonomistów, to, że inflacja przyspiesza za sprawą żywności, nie skłoni Rady Polityki Pieniężnej do zwiększenia skali podwyżek stóp procentowych. Najbliższa i tak była oczekiwana w listopadzie. W pierwszej połowie przyszłego roku spodziewane są dwie kolejne. Ponieważ raczej nie będzie "dodatkowych" podwyżek, warszawski parkiet nie powinien odczuć negatywnych konsekwencji coraz szybciej rosnącej inflacji.
Inaczej z rynkiem obligacji. Rentowność papierów dwuletnich wyniosła wczoraj 5,61 proc. i była najwyższa od lutego 2005 roku.