Rada Ministrów przyjęła "wykaz projektów ustaw wymagających ponownego przyjęcia przez rząd i skierowania do Sejmu". W liczącym kilkadziesiąt pozycji zestawieniu na czołowych miejscach znalazły się propozycje legislacyjne mające na celu wdrożenie unijnej dyrektywy o rynkach instrumentów finansowych (MiFID).
Chodzi o projekty nowelizujące ustawę o ofercie publicznej, obrocie instrumentami finansowymi i o funduszach inwestycyjnych. Zmian zaproponowanych przez resort finansów Sejm nie zdążył rozpatrzyć. Z początkiem listopada minął tymczasem termin na wdrożenie MiFID-u w krajach członkowskich Unii Europejskiej.
Decyzja Rady Ministrów nie oznacza bynajmniej, że nowy parlament może szybko powrócić do tematu. W pracach legislacyjnych obowiązuje bowiem zasada dyskontynuacji, zgodnie z którą projekty ustaw przesłane do Sejmu, który zakończył kadencję, muszą być jeszcze raz przyjęte przez rząd. W 2005 r. rząd opracował wprawdzie wyjątek od tej reguły dla ustaw wykonujących prawo unijne. Odpowiednia zmiana ustawy o współpracy rządu z parlamentem nie weszła jednak w życie.
Dlaczego więc gabinet Jarosława Kaczyńskiego przygotował listę? - To swoisty testament. Chcieliśmy zwrócić uwagę posłom Sejmu nowej kadencji, jakimi tematami mogliby się zająć - tłumaczy Jacek Kościelniak, odchodzący wiceszef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Choć w nieoficjalnych rozmowach posłowie PO zapewniają, że zdają sobie sprawę z niedostosowania polskich przepisów regulujących rynek kapitałowy, trudno obecnie powiedzieć, kiedy Sejm na nowo zajmie się nowelizacjami. Nie znamy bowiem wciąż pełnego kierownictwa Ministerstwa Finansów ani sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Odchodzące szefostwo MF zapewnia, że wszystkie akty prawne (w tym rozporządzenia wykonawcze) są przygotowane. Rzeczywiście, zostały one dołączone do projektów ustaw skierowanych w kwietniu do Sejmu.