"Do tej pory ani PO, ani PSL, ani żadna z pozostałych partii nie sprzeciwiała się szybkiemu wprowadzeniu euro. Z pewnością nie sprzeciwiał się temu Waldemar Pawlak. Obaj uważamy, że Polska powinna być jak najszybciej przygotowana do przyjęcia wspólnej waluty" - powiedział Tusk, kandydat na premiera, podczas spotkania z zagranicznymi mediami w Sejmie.
Dodał, że jest bardzo zadowolony z deklaracji odchodzącego rządu i wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, że zrobili wszystko, aby tak się stało.
"Najczęściej mówi się o dacie 2012-2013. I to jest dobry czas, ale należy podejść do tego z dużą ostrożnością. Każdy rząd musi przeprowadzić symulację wzrostu kosztów utrzymania dla najuboższych i dopiero wtedy podjąć decyzję" - powiedział Tusk.
Przywołał przykłady Niemiec i Włoch, gdzie po wprowadzeniu euro koszty utrzymania wzrosły.
"My jesteśmy znacznie uboższym krajem, w związku z tym wzrost kosztów utrzymania dla najuboższych może być znacznie wyższy. Dlatego mój rząd będzie bardzo dokładnie analizował i liczył te koszty" - podkreślił kandydat na premiera.