Gołym okiem widać, że na warszawskiej giełdzie z dnia na dzień rośnie niepewność, a spadają obroty. Sygnały płynące z amerykańskich giełd nie są jednoznaczne, a na dodatek odżyły obawy o kondycję sektora finansowego, stąd niechęć do zdecydowanych zakupów. Co prawda, indeks największych spółek przez cały dzień poruszał się powyżej poziomu poniedziałkowego zamknięcia, ale jego ruchy zdradzały sporą nerwowość i niezdecydowanie grających. Na koniec sesji wartość
WIG20 była zaledwie o 0,01 proc. wyższa niż na zamknięciu w poniedziałek. A trzeba dodać, że tego dnia był to najmocniejszy segment naszego rynku. Znacznie gorzej sytuacja wygląda bowiem w przypadku tzw. misiów. Patrząc na przebieg wczorajszych notowań, nasila się przekonanie, że sektor małych i średnich spółek ma poważne kłopoty i prawdopodobnie nieszybko z nich wyjdzie. Nie widać bowiem sygnałów wskazujących na to, żeby ten segment wracał do łask inwestorów. Spółki wchodzące w skład indeksów mWIG40 i sWIG80 ciągle mocno odstają od tuzów naszej giełdy. To, co kiedyś było siłą pociągową, stało się obecnie kulą u nogi. Świetnie pokazała to wczorajsza sesja, gdy indeks największych spółek poruszał się na prawie 0,5-proc. plusie, a w tym czasie indeksy mWIG40 i sWIG80 znajdowały się około 1,5 proc. pod kreską. Koniec notowań przyniósł w przypadku tych indeksów trochę emocji. sWIG80 dotarł do poziomu 17 682 pkt i tym samym znalazł się poniżej dołka z początku października, a mWIG40 rzutem na taśmę zdołał powrócić do 4527 pkt. To tylko 13 pkt powyżej październikowego minimum. Nie zmienia to faktu, że stąd jest już bardzo blisko do sierpniowych minimów (sWIG80 ma do nich nieco ponad 7 proc., a mWIG40 około 5,5 proc.). Jeśli utrzyma się dotychczasowe tempo spadków, to nie trzeba będzie długo czekać na ich pokonanie. A co potem? Kolejne wypatrywanie dna lub dryfowanie w trendzie bocznym. No, chyba że wcześniej obudzi się popyt. Tylko co może być sygnałem do szturmu na akcje "misiów"? Wydaje się, że na razie nie ma takiego bodźca. Po okresie prosperity te spółki wydają się obecnie najzwyczajniej w świecie za drogie.
Parkiet