Rząd chiński, już po raz dziewiąty od początku roku, każe bankom zwiększyć rezerwy obowiązkowe. Ma to osłabić tempo wzrostu produktu krajowego brutto, który w trzecim kwartale zwiększył się 11,5 proc., a także chodzi o przyhamowanie spekulacji na rynku akcji i nieruchomości.

Od 26 listopada banki będą musiały trzymać w formie rezerw obowiązkowych równowartość 13,5 proc. depozytów. Obecnie wskaźnik ten wynosi 13 proc. Dzięki tej podwyżce z systemu zniknie 26 miliardów dolarów.

Prezydent Hu Jintao chce zapobiec temu, aby boom gospodarczy przekształcił się w krach. Rosnąca nadwyżka w wymianie handlowej z zagranicą ma wpływ na dynamikę cen akcji, inflację i wydatki przedsiębiorstw. W tym roku indeks giełdowy CSI 300 zyskał 147 proc. - Zwiększenie rezerw obowiązkowych to najbardziej skuteczny sposób zarządzania nadwyżką plynności z powodu notowanej w każdym miesiącu nadwyżki handlowej - twierdzi Frank Gong, główny ekonomista w JP Morgan Chase w Hongkongu. Jego zdaniem, jeśli inflacja nadal będzie zaskakująco wysoka bank centralny może podnieśc stopy procentowe.

bloomberg