"Cały czas mamy wyprzedaż akcji i obawiam się, czy nie zaczną się teraz umorzenia jednostek w funduszach, co może spowodować efekt kuli śnieżnej" - powiedział Tomasz Leśniewski, makler Domu Maklerskiego BZ WBK. Według niego, na rynku obecnie rolę odgrywa psychologia, a poziomy techniczne i wyniki spółek nie mają aż tak dużego znaczenia jak przedtem.

Leśniewski jest przekonany, że jeszcze w tym tygodniu dojdzie do odbicia cen w górę. "Nie będzie to jeszcze jednak koniec spadków na parkiecie" - dodał.

Makler uważa, że trwający obecnie, od dwóch tygodni, trend spadkowy może być czasowo porównywalny ze spadkami na przełomie lipca i sierpnia tego roku, kiedy WIG20 obniżył się o ponad 500 pkt. "Spadki nie muszą mieć jednak aż tak dużego zakresu, liczonego w punktach jak wtedy" - powiedział.

W poniedziałek na zamknięciu sesji indeks WIG20 spadł o 1,74% do 3.543,76 pkt, zaś WIG spadł o 1,68% do 57.244,48 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły ponad 1,3 mld zł. (ISB)

maza/amo