Wczoraj wszyscy oczekiwali powołania nowego prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Minister gospodarki Piotr Woźniak powiedział wczoraj w rozmowie z TVN, że kandydatów na to stanowisko było kilku. "Parkiet" ustalił nieoficjalnie, że jako jednego z nich wskazywano Artura Michalskiego, wiceprezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest on m.in. absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Częstochowskiej.
Co się stało z poprzednim
Nie do końca zrozumiałe są przyczyny odwołania przez premiera Jarosława Kaczyńskiego dotychczasowego prezesa URE, Adama Szafrańskiego. Piastował on to stanowisko od sierpnia tego roku.
Wiadomo, że Szafrański podjął decyzję o uwolnieniu cen energii elektrycznej. - Uczyniłem ten krok w jak najlepszej wierze. Z mojego punktu widzenia zostały spełnione przesłanki do zwolnienia spółek obrotu z obowiązku przedstawiania taryf do zatwierdzenia. Szkoda jednak, że - jak widać - decyzja ta nie znalazła poparcia politycznego - powiedział w rozmowie z nami Adam Szafrański. Trudno przypuszczać, aby URE nie konsultował swojej decyzji np. z resortem gospodarki. Dlatego najbardziej prawdopodobne jest, że krok ten nie zyskał akceptacji dopiero na poziomie Kancelarii Premiera.
Tutaj nie ma dobrej decyzji