Miliardy pod ziemię

W kopalniach zapowiada się prawdziwa rewolucja. Właśnie ruszają ogromne inwestycje, jakich nie prowadzono od 30 lat. Miliardy złotych idą na rozbudowę oraz na zakup nowych maszyn

Publikacja: 13.11.2007 09:57

Polskie kopalnie właściwie nie mają innego wyjścia, jak inwestować w nowe złoża i nowoczesne urządzenia. W przeciwnym razie będą musiały ograniczyć produkcję węgla. Jeśli zmniejszy się wydobycie, to na rynku w miejsce polskiego węgla pojawi się importowany, np. z Rosji.

Nie ma dzisiaj firmy górniczej, która nie mogłaby się pochwalić realizowaniem zakrojonego na szeroką skalę programu inwestycyjnego. Wieloletnie plany zakładają, że każdego roku na nowoczesne technologie wydawane będzie po kilkaset milionów złotych. Z pomocą wyszedł też poprzedni rząd, zapewniając kopalniom wsparcie inwestycji początkowych w tzw. ustawie górniczej, która została uchwalona na początku września. Podstawą jest rozporządzenie Wspólnoty Europejskiej, pozwalające na takie wykorzystanie publicznych środków, pod warunkiem spełnienia ściśle określonych wymogów.

Jeżeli spółkom węglowym uda się skorzystać z tych środków, będzie to pierwsze bezpośrednie budżetowe wsparcie inwestycji w górnictwie.

Państwo pomoże

Dotychczas olbrzymie, wielomiliardowe dotacje budżetowe na restrukturyzację branży były przeznaczane na ściśle określone cele, związane m.in. z likwidacją kopalń, osłonami socjalnymi itp. Umarzano też długi kopalń. Nie były to jednak ani dotacje do wydobycia, ani dopłaty do bieżącej działalności i inwestycji. - W myśl obowiązującego prawa, do 2010 roku Unia Europejska pozwala wspomagać publicznymi środkami inwestycje związane z udostępnianiem złóż, do 30 proc. ich wartości. Szacujemy, że do 2010 roku na takie zadanie spółki przeznaczą około 800 mln zł, z czego około 250 mln zł to możliwe budżetowe wsparcie - wyjaśnił były wiceminister gospodarki Krzysztof Tchórzewski. Zastrzegł, że jednym ze stawianych przez UE warunków jest to, aby taka inwestycja była dochodowa. W przypadku gdyby wydobywanie udostępnionego dzięki budżetowym pieniądzom węgla przynosiło straty, kopalnia musiałaby oddać pomoc publiczną.

Zgodnie z rządową strategią dla górnictwa i związaną z nią ustawą, w latach 2008-2015 na cele wymienione w ustawie wydane zostanie, głównie z budżetu państwa, około 2,7 mld zł, czyli średnio około 350 mln zł rocznie. Wiceminister zaznaczył, że wraz ze środkami na inwestycje początkowo byłaby to średnia kwota około 400 mln zł rocznie. - Budżetowe wsparcie może dotyczyć tylko tzw. inwestycji początkowych, a nie wszystkich zadań inwestycyjnych w górnictwie, których wartość szacuje się na około 17-20 mld zł - podkreślił Tchórzewski. Według niego, środki na inwestycje spółki węglowe mogłyby pozyskać ze sprzedaży akcji inwestorom giełdowym, jeżeli zgodzą się na to załogi górnicze.

Jazda z tym koksem

Jastrzębska Spółka Węglowa rozpoczęła niedawno rozbudowę Zofiówki (kiedyś Manifest Lipcowy) i Pniówki (dawniej im. XXX-lecia PRL). Inwestycja ma pochłonąć prawie 3 mld zł. Pierwszy węgiel z nowych pokładów wyjedzie w 2017 roku. Docierając do nowych pokładów węgla, spółka na długie lata zapewni odbiorcom stałe dostawy. Ma szansę konkurować w tej części Europy z węglem sprowadzanym obecnie z USA i Kolumbii.

Zatrudniająca ponad 19 tys. osób w pięciu kopalniach JSW to największy producent węgla koksującego w Europie. Dostarcza węgiel głównie do polskich koksowni (należy do niej Koksownia Przyjaźń), a 15 proc. eksportuje. Ubiegłoroczne wydobycie przekroczyło 13,3 mln ton, przychody wyniosły 6,2 mld zł, a zysk netto 295 mln zł.

Prenumerata 2025

Liderzy wybierają zaufane źródło wiedzy

Zaprenumeruj

Nic nie wskazuje na to, by koks w najbliższych dziesięcioleciach został wyparty z procesów hutniczych, choć trwają prace nad nowymi technologiami. W Unii Europejskiej węgiel koksujący wydobywają jeszcze Czesi, ale ich zasoby są na wyczerpaniu. Stąd też pojawił się pomysł, by spróbować sięgnąć po węgiel z zamkniętego wiele lat temu Morcinka. W połowie października Jastrzębska Spółka Węglowa oraz New World Resources podpisały w tej sprawie list intencyjny. Złoża węgla zamkniętej dziewięć lat temu kopalni Morcinek na pograniczu Polski i Czech mają być wspólnie eksploatowane przez JSW i czeski koncern OKD, który należy do New World Resources. - Szacujemy, że w pasie granicznym wielkość tzw. zasobów operatywnych węgla koksującego to około 40 mln ton, a dalsze zasoby nie są jeszcze precyzyjnie rozpoznane. Koncepcja zakłada wspólną eksploatację złóż od strony czeskiej - powiedziała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer. Wstępny biznesplan, plan zagospodarowania złoża i ostateczna analiza oddziaływania eksploatacji na środowisko mają być gotowe w połowie przyszłego roku. Jednak termin faktycznego rozpoczęcia eksploatacji będzie zależał m.in. od czasu oczekiwania na koncesję i stosowne pozwolenia, uzgodnień z gminami itp. Strony zastrzegają jednak, że "list intencyjny nie stanowi wiążącej umowy ani nie gwarantuje podjęcia opisanej w nim współpracy ani rozbudowy kopalni Morcinek. Wszystko zależy od dalszych analiz oraz likwidacji ewentualnych barier dla przedsięwzięcia.

Duża spółka, duże problemy

Znacznie gorzej sytuacja wygląda w Kompanii Węglowej. To największa górnicza firma w Europie. Zatrudnia 63,9 tys. osób w 16 kopalniach, skupionych w czterech centrach wydobywczych. Jej roczna zdolność wydobywcza to 53 mln ton węgla. Po trzech kwartałach tego roku strata firmy netto wyniosła 56,8 mln zł, ale na samej sprzedaży węgla było to 114,2 mln zł, czyli 3,40 zł na każdej tonie. Z powodu problemów geologiczno-górniczych tegoroczne wydobycie i sprzedaż węgla z Kompanii są w tym roku o około 3 mln ton mniejsze, niż planowano, a to oznacza ubytek w przychodach i - wobec wysokich kosztów stałych - pogłębienie strat. Stratę na węglu w części zrównoważyły przychody z innej działalności, m.in. finansowe, związane z zamianą akcji spółki Ciech na inne walory. Mimo zastrzyku gotówki po tej wymianie Kompania nadal odczuwała deficyt środków rzędu 1 mld zł. Stąd w planach Kompanii może znaleźć się miejsce na emisję obligacji wartości około 1,2 mld zł. Ponadto ze sprzedaży większościowych udziałów w Południowym Koncernie Węglowym, po wniesieniu do tego koncernu kopalni Bolesław Śmiały, Kompania uzyska około 500 mln zł. Ma też zostać sprzedana kopalnia Silesia. Wyceniony na ponad 111,5 mln zł majątek Silesii w Czechowicach-Dziedzicach został na koniec października wystawiony na sprzedaż. Kompania Węglowa chce pozbyć się kopalni, bo wydobycie węgla jest tam nieopłacalne, a udostępnienie nowych pokładów wymaga olbrzymich inwestycji. Przetarg na majątek Silesii to pierwsza w polskim górnictwie próba bezpośredniej sprzedaży prywatnemu inwestorowi czynnej kopalni węgla kamiennego. Zgadzają się na to działające w zakładzie związki zawodowe, które prowadziły nawet wstępne rozmowy z potencjalnym inwestorem - szkocką grupą Gibson Group. Rok 2007 KW chce zamknąć zyskiem netto

Zarząd Kompanii szacuje wysokość inwestycji w kopalniach KW do 2015 roku na minimum 5,5 mld zł. To najniższy pułap inwestycyjny, umożliwiający utrzymanie dostępu do zasobów węgla na odpowiednim poziomie. Obecnie Kompania ma dostęp do 416 mln ton węgla, ale w ciągu najbliższych lat zasoby w kilku kopalniach się skończą. Aby roczne wydobycie mogło sięgać za parę lat około 44 mln ton (teraz 50,7 mln ton), konieczne są inwestycje w nowe pola wydobywcze. Kompania inwestuje rocznie 500-600 mln zł, a kwota ta idzie głównie na bieżące inwestycje.

Za szybko zamknięto

niektóre kopalnie

W dużo lepszej sytuacji jest Katowicki Holding Węglowy. W pierwszym półroczu zarabiał na każdej sprzedanej tonie ponad 12 zł i ma 80 mln zł zysku netto. Drugie półrocze powinno być równie dobre.

W Katowickim Holdingu Węglowym w latach 2004-2010 inwestycje pochłaniają każdego roku ponad 300 milionów złotych. W sumie daje to astronomiczną kwotę 1,8 miliarda złotych. Najwyższe nakłady pochłoną inwestycje realizowane w kopalniach Wesoła, Staszic i Murcki. W dwóch ostatnich kopalniach mają one doprowadzić do ścisłej integracji i obniżenia kosztów. Najważniejsze cele polityki inwestycyjnej to utrzymanie zdolności produkcyjnych w kopalniach, mających znaczne ilości zasobów węgla, uproszczenie modelu kopalni i koncentracja wydobycia, poprawa jakości węgla, ochrona środowiska i poprawa warunków BHP. Istotnym czynnikiem jest poprawa jakości oferowanego węgla. Dlatego też planuje się modernizacje zakładów przeróbczych. Jak twierdzą szefowie KHW, podstawowym źródłem finansowania inwestycji będą środki własne kopalń. Kopalnie Murcki, Staszic i Wesoła będą zabiegać o pomoc państwa na tzw. inwestycje początkowe. Łączną wartość środków pomocowych oszacowano na 173,5 miliona złotych. Eksperci z węglowej branży twierdzą, że w poprzednich latach został popełniony błąd, który będzie rzutował na przyszłość. Chodzi o pochopne zamykanie zbyt wielu kopalń. - Dziś trudno będzie je odbudowywać, nie mówiąc już o stawianiu nowych. Zapotrzebowanie na węgiel w Europie jest ogromne. Jednak przy naszym wydobyciu pewnie niebawem polski węgiel zostanie wyparty z europejskiego rynku - mówił były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. Jedyna nadzieja w inwestycjach realizowanych przez spółki węglowe.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy