Po trzech kwartałach bocheńska spółka ma 1,25 mld zł przychodów, czyli o 31 proc. więcej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zysk operacyjny wzrósł o 38 proc., do 341,5 mln zł, natomiast czysty zarobek o 40 proc., do 279,3 mln zł.
Poprawa wyników to głównie efekt działalności w I półroczu. W III kwartale, mimo wzrostu przychodów prawie o 11 proc., do 410,6 mln zł, zysk operacyjny Stalproduktu wyniósł niemal tyle samo, co rok wcześniej, czyli 104,7 mln zł. Zysk netto również był zbliżony do tego sprzed roku i wyniósł 87,6 mln zł.
- Po znakomitym I półroczu, w III kwartale tego roku mieliśmy do czynienia ze spowolnieniem koniunktury w budownictwie - tłumaczy Piotr Janeczek, prezes Stalproduktu. - Spadły również ceny wyrobów hutniczych, a w magazynach znajdowały się towary zakupione wcześniej, po wyższych cenach. Co prawda, mamy przewagę nad konkurencją, ponieważ produkujemy blachy transformatorowe, nie wolno jednak zapominać, że sprzedaż wyrobów hutniczych to wciąż większość naszych przychodów - podkreśla prezes.
Po trzech kwartałach sprzedaż blach transformatorowych stanowiła około 40 proc. ogólnych przychodów. Wynik tego segmentu to jednak aż 80 proc. ogólnego wyniku. Grupa wyróżnia jeszcze segmenty profili zimnogiętych i towarów. Większość dystrybutorów boryka się ze spadkiem cen wyrobów hutniczych, wywołanych głównie wzmożonym importem.
Publikacja sprawozdania nie powstrzymała kursu Stalproduktu od dalszego spadku. Papiery potaniały o 1,8 proc., do 834,5 zł.