Netia obniżyła (drugi raz w tym roku) plan inwestycyjny na 2007 rok. Z 300 mln zł, które potem skurczyły się do 275 mln zł, zostało wczoraj już 230-240 mln zł. Do końca września zainwestowała 153 mln zł, bieżący kwartał będzie więc pod tym względem wyjątkowy. - Skumulowanie inwestycji w IV kwartale to cecha branży telekomunikacyjnej - wyjaśniał Jonathan Eastick, członek zarządu Netii.
Rośnie baza internautów
Choć operator ograniczył inwestycje, to zapowiedział, że pozyska nieco więcej klientów usług szerokopasmowych, niż deklarował - 210 tys. zamiast 200 tys. (około połowę z nich może przyłączyć w oparciu o infrastrukturę Telekomunikacji Polskiej). O 5 mln zł, do 165 mln zł, podwyższył też planowany wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). Utrzymał natomiast prognozę przychodów (obniżoną po półroczu). Mają wynieść 830-850 mln zł.
Mimo że Netia promuje usługi internetowe pod hasłem darmowego internetu i "dopłacania" do oferty, to jednak przychody firmy z tych usług rosną wraz ze wzrostem bazy użytkowników (na koniec września było ich 171,4 tys., a wczoraj 187 tys.). Jak wyjaśnia Jolanta Ciesielska, rzecznik spółki, tylko pewna grupa klientów wybiera "ekstremalną" opcję, w której przez kilka miesięcy dostęp do internetu jest za darmo. Gros osób nie chce wiązać się z operatorem długoterminową umową - woli płacić za internet co miesiąc. Dzięki temu oraz udostępnieniu sieci szkieletowej P4, przychody spółki z transmisji danych były w III kwartale o 7,8 proc. większe niż przed rokiem, a łącznie po trzech kwartałach - o 42 proc. Transmisja danych nie jest jednak w stanie - przynajmniej na razie - zrekompensować operatorowi ubytku wpływów z innych źródeł: usług głosowych, hurtowego obrotu ruchem telekomunikacyjnym i rozliczeń z innymi operatorami. W III kwartale przychody spółki spadły o 10,8 proc., do niecałych 206 mln zł.
P4 waży na wyniku, ale...