Jest wciąż szansa na to, że od 1 stycznia przyszłego roku na Ukrainie zniesione zostanie obowiązujące od kilku lat moratorium na handel ziemią - mówi Wiktor Iwanczik, prezes notowanej na warszawskiej giełdzie spółki Astarta. Taka zmiana prawa oznaczałaby dla największego ukraińskiego producenta cukru początek zupełnie nowego okresu w jego dziejach.
Na cudzym polu
Astarta gospodaruje obecnie łącznie na ponad 130 tys. hektarów. Zarząd spółki systematycznie powiększa powierzchnię upraw, przejmując kolejne przedsiębiorstwa rolne. Tylko w tym roku areały, na których Astarta uprawia buraki cukrowe, zboża i inne kultury, zwiększyły się o ponad 40 tys. ha.
Ziemia, na której gospodaruje spółka, nie jest jednak jej własnością, ale należy do osób, które kiedyś współtworzyły radzieckie kołchozy, przekształcone później we wspomniane wyżej przedsiębiorstwa rolne. Od lat, ze względu na ograniczenia prawne, ludzie ci nie mogą sprzedać swojej własności.
W niedawnych wyborach parlamentarnych na Ukrainie zwyciężył obóz proprezydencki, a to daje szansę na zniesienie obowiązującego wciąż moratorium na handel ziemią. Prawo pierwokupu gruntów będą miały podmioty, które je obecnie dzierżawią, czyli m.in. 36 należących do Astarty przedsiębiorstw rolnych.