KNF pyta o zadośćuczynienie

Publikacja: 17.11.2007 09:36

Komisja Nadzoru Finansowego wydała w piątek werdykt w sprawie zamieszczenia przez Arcusa nieprawdziwych informacji w prospekcie emisyjnym.

Nadzór zdecydował, że Arcus musi przedstawić jednoznaczne stanowisko, w którym odniesie się do zarzutów o publikację kłamstw w prospekcie.

Ponadto firma ma zaproponować, w jaki sposób zadośćuczyni inwestorom, którzy ponieśli straty, kupując akcje Arcusa w ofercie pierwotnej. Płacili po 17 zł. W piątek prawa do akcji serii B (firma sprzedała 2,29 mln papierów tej serii) kosztowały 8,9 zł.

Przedstawiciele KNF unikali w piątek odpowiedzi na pytanie, czego konkretnie nadzór finansowy oczekuje. - W poniedziałek spotkamy się z przedstawicielami Arcusa i zapoznamy się z ich propozycjami - stwierdził Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji.

Również władze giełdowej spółki uchylały się od odpowiedzi na pytanie, co zaoferują inwestorom. - Musimy dokładnie zapoznać się z pismem Komisji. To zbyt poważny temat, żeby na gorąco podejmować jakieś decyzje - stwierdził Mariusz Bednarski, wiceprezes Arcusa. Zapewnił jednak, że w ciągu kilku dni firma w komunikacie bieżącym odpowie na żądania Komisji.

KNF zdecydowała także, pod rygorem natychmiastowej wymagalności, o wstrzymaniu na 10 dni roboczych wprowadzenia do obrotu akcji serii A i B. - Termin biegnie od piątku - stwierdził Łukasz Dajnowicz.

Równocześnie Komisja zdecydowała jednak, że ze względu na interes akcjonariuszy nie wstrzyma obrotu prawami do akcji (PDA) serii B, którymi można handlować na parkiecie od 10 września.

Konsekwencje za zamieszczenie kłamstw w prospekcie mogą ponieść także władze Arcusa. Do 7 listopada na ich czele stał Witold Czyżewski. Na stanowisku prezesa zastąpił go Bartłomiej Żebrowski, wcześniej członek zarządu informatycznej spółki.

Komisja Nadzoru Finansowego już 30 października przekazał do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Osoby, które odpowiadały za treść prospektu, czyli zarząd Arcusa, muszą się liczyć z tym, że podawanie w prospekcie informacji nieprawdziwych podlega grzywnie (do 5 mln zł) lub karze pozbawienia wolności (do lat 5) albo obu tym karom łącznie.

Cała sprawa ma związek z tym, że informatyczna spółka napisała w prospekcie, że w okresie od zakończenia ostatniego roku obrotowego do daty publikacji prospektu "tendencje w produkcji, sprzedaży, zapasach oraz kosztach i cenach sprzedaży miały charakter stabilny". Tymczasem raport za I półrocze, opublikowany 28 września, okazał się mocno rozczarowujący. Wyniki finansowe Arcusa okazały się istotnie gorsze niż w analogicznym okresie 2006 roku. Raport ukazał się po zakończeniu publicznej oferty akcji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy