Włoski potentat energetyczny może ograniczyć inwestycje na Słowacji. Utrata zapału do rozwijania tamtejszego rynku elektryczności to, według szefów Enela, skutek nowych przepisów ograniczających swobodę dostawców prądu.
- Słowacja leży w centrum Europy i umożliwia eksport do krajów sąsiednich. Jeśli wybuduje się płot uniemożliwiający handel z sąsiadami, może to oznaczać utratę szans - powiedział dziennikowi "Hospodarskie Noviny" Fulvio Conti, dyrektor generalny koncernu, do którego należy pakiet kontrolny Slovenskich Elektrarnych. To największy w kraju producent elektryczności. Ów "płot" to przegłosowane przez parlament cła eksportowe na prąd. Włochom nie podobają się również bardziej rygorystyczne regulacje dotyczące aukcji elektryczności. W konsekwencji mogą oni zrezygnować z kilku projektów przewidzianych na najbliższe lata.
A chodzi o spore pieniądze. Do 2013 r. Slovenskie Elektrarne chcą zainwestować w sektorze 110 mld koron (ok. 4,84 mld USD), z czego większość w budowę dwóch bloków w elektrowni w Mochovcach. W październiku SE zapowiedziały zaciągnięcie na ten cel kredytów w wysokości ok. 1,15 mld USD. W sumie do 2030 r. Słowacja zainwestuje w energetykę prawie 25 mld USD. "Hospodarskie Noviny" doniosły również, że planowane przez Włochów podwyżki cen elektryczności będą niższe niż w sąsiednich krajach.
Hnonline.sk, securities.com