Konsorcjum infrastrukturalne, któremu przewodzą spółki zależne Gazpromu, ma nowych członków. To hiszpański potentat Fomento de Construcciones y Contratas oraz zależna od niego austriacka firma Alpine, która przed kilkoma tygodniami zwyciężyła w przetargu na budowę 18-kilometrowego odcinka autostrady łączącej Warszawę z Poznaniem.
Na początek Hiszpanie i Austriacy wezmą wraz z Rosjanami udział w dwóch przetargach na budowę infrastruktury drogowej na zachód od Moskwy. W końcu października wartość tych kontraktów szacowano na mniej więcej 2 miliardy dolarów. Chodzi o wybudowanie 43 km autostrady z Moskwy do Sankt Petersburga oraz 19,5 km trasy biegnącej z rosyjskiej stolicy w kierunku białoruskiego Mińska.
Dotychczas w skład konsorcjum chętnego zrealizować te projekty wchodziły Gazprombank, najważniejsze finansowe ramię Gazpromu, Leader Asset Management, bank inwestycyjny, również kontrolowany przez gazowy koncern, kolejny rosyjski podmiot - Stoygasconsalting oraz portugalska Brisa - Auto-estradas. FCC i Alpine, obie firmy z ogromnym międzynarodowym doświadczeniem, z pewnością wzmocnią siłę przetargową tej grupy. Czy ich współpraca z Gazpromem okaże się trwała i rozszerzy na inne kraje?
- Najpierw musimy popracować razem, poznać tych ludzi. Potem podejmiemy decyzje - mówi "Parkietowi" Marta Keglewicz, rzecznik prasowy Alpine. - Z pewnością jesteśmy nastawieni na ekspansję na rynku rosyjskim, który pomieści jeszcze wiele firm.
Choć przedstawicielka firmy twierdzi, że dotychczas nie rozmawiano o wspólnych projektach w Europie Środkowo-Wschodniej, to nie odżegnuje się od takiej ewentualności. Gazprom natomiast oświadczył, że jeśli wspólna oferta zostanie wybrana, a późniejsze prace przebiegną sprawnie, położy to podstawy pod utworzenie "pierwszej w kraju spółki infrastrukturalnej, zdolnej brać udział w podobnych projektach w Rosji i za granicą".