Wygląda na to, że mamy za sobą kolejną sesję wyczekiwania. Na co czekamy? Oto jest pytanie. W tej chwili można przyjąć, że wraz z całym światem czekamy na amerykańskie czwartkowe święto dziękczynienia. Wiadomo, że jest to kluczowe wydarzenie za oceanem, a więc nie należy się spodziewać, że w jego trakcie coś szczególnego się wydarzy. Oczywiście, sytuacje losowe mogą się zdarzyć, ale chyba niewiele osób akurat tego dnia podejmie jakieś szczególnie ważne decyzje inwestycyjne. O tym wie cały świat finansów, a więc już z góry ten dzień należy spisać na straty. Następny lepszy nie będzie. Skrócona piątkowa sesja w USA nie sprzyja dużej aktywności.
Tym bardziej że ten akurat piątek jest zarazem dniem rozpoczynającym gorący okres zakupów, ale dokonywanych w sklepach. Detaliści już zacierają ręce, choć mają świadomość, że będzie to mimo wszystko jeden ze słabszych sezonów w ostatnich latach. Prognozy są ostrożne. Na razie oczekuje się, że będzie to najsłabszy okres świątecznych zakupów od pięciu lat. Nie dziwi zatem, że prognozy dynamiki konsumpcji w IV kw. także nie są rewelacyjne. To oczywiście wpłynie negatywnie na dynamikę PKB USA. Przypomnieć bowiem należy, że konsumpcja w niemal trzech czwartych wpływa na dynamikę PKB. Obecnie oficjalne prognozy wzrostu gospodarczego w IV kw. mówią o dynamice PKB na poziomie 1,5 proc. Nie są odosobnione jednak przypadki, mówiące o tym, że faktycznie dynamika będzie jeszcze mniejsza i będzie bardziej zbliżona do 1 proc.
Wczoraj pojawiły się dane makro, które potencjalnie mogły wpłynąć na poziom notowań. Nie wpłynęły. W przypadku polskich danych zanotowano wartości zbliżone do prognoz, a więc nie mają one większego wpływu na to, co nas czeka w najbliższym czasie, czyli decyzję RPP. Jest już niemal przesądzone, że rada podniesie stopy procentowe po raz kolejny. Takie oczekiwania wpływają umacniająco na poziom notowań złotego. Zabawne, że to właśnie notowania złotego są m.in. argumentem dla tych, którzy sprzeciwiają się podwyżkom. Pewnie za jakiś czas przekonamy się, co stanie się na rynku złotego, gdy kolejne podwyżki stóp procentowych nie będą takie pewne. Obecna sytuacja sprzyja złotemu. Świat wyhamował tempo zacieśniania polityki monetarnej, a nawet nieco ją zluzował. Układ stóp sprzyja rodzimej walucie.
Jeszcze.
Parkiet