Lada dzień może odbyć się walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiej Grupy Energetycznej, podczas którego ministerstwo skarbu zatwierdzi plan podziału majątku spółki - wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Parkiet".
Operacja ta jest przygotowywana od wielu miesięcy. Chodzi o to, aby z PGE wydzielić wart około 11 mld złotych majątek i przekazać go do PSE-Operator. Spółka ta zarządza sieciami przesyłowymi. Operator ma być w pełni niezależny i na równych zasadach umożliwiać spółkom z sektora dostęp do krajowego systemu elektroenergetycznego. Dzięki przekształceniom majątkowym między PGE a operatorem Polska ma się dostosować do tzw. trzeciego pakietu liberalizacyjnego wydanego przez Komisję Europejską.
Ale tu jest zamieszanie
Dzisiejsza sytuacja wokół dwóch kluczowych firm w branży nie jest do końca jasna. Ministerstwo skarbu przy obecnym zamieszaniu organizacyjnym nie było w stanie odpowiedzieć, kiedy odbędzie się walne zgromadzenie.
Przekazanie majątku musi nastąpić w dwóch etapach. Najpierw właściciel, reprezentowany przez ministra skarbu, musi wydać uchwałę w sprawie podziału majątku PGE. W ten sposób Polska Grupa Energetyczna stanie się holdingiem wytwórczo-obrotowym. Wszystkie dokumenty w tej sprawie zostały już przygotowane przez spółkę we współpracy z poprzednim rządem. Opracowano wyceny, wydane zostały decyzje rady nadzorczej, całą sprawę ogłoszono w "Monitorze Sądowym i Gospodarczym" (zarząd PGE, do niedawna funkcjonującej pod nazwą Polskie Sieci Elektroenergetyczne, publicznie poinformował o istotnych zmianach w majątku spółki).