Dzisiaj Maciej Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, przedstawi swój pomysł na to, jak wrócić do zatwierdzania taryf na obrót energią elektryczną. Z jego wypowiedzi wynika, że dzięki temu ceny energii nie wzrosną. Przynajmniej nie powyżej poziomu, który wyznaczyć ma regulator. Zdaniem ekspertów, istnieje niebezpieczeństwo, że URE w swoim zapędzie regulowania i chęci ochrony konsumentów może na dobre zablokować konkurencję na rynku.
Poprzednik Macieja Swory Adam Szafrański podjął niedawno decyzję o uwolnieniu cen energii, za co został zdymisjonowany. Szafrański uznał, że spełnione zostały przesłanki do tego, aby z punktu prawnego określić polski rynek jako konkurencyjny, a więc mechanizm cenowy nie wymaga kontroli.
Sytuacja w branży energetycznej wskazuje, że jesteśmy bliscy oligopolu (nad całym sektorem dominują cztery państwowe firmy). Od 1 lipca nastąpiło prawne uwolnienie rynku energii, ale gospodarstwa domowe w praktyce nadal nie mogą zmienić firmy, która sprzedaje im prąd. Nawet spółki zajmujące się działalnością sieciową w wypełnionej na prośbę URE ankiecie przyznały, że konkurencja na rynku kuleje.
Mamy jednak instrukcję prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z 2001 roku, która mówi, że firmy zajmujące się wytwarzaniem energii i handlem nią są zwolnione z obowiązku przedstawiania cenników do zatwierdzania przez URE, poza pewnymi wyjątkami. A prawna liberalizacja rynku energii elektrycznej wszystkie te wyjątki zniosła.
Dlatego też trudno przewidzieć, jakich kruczków prawnych zespół prawników współpracujących z prezesem Sworą użyje, aby wrócić do zatwierdzania taryf dla firm mających koncesje na obrót energią elektryczną. Eksperci ostrzegają jednak, że gdyby instrukcja z 2001 r. została w całości uchylona, to wrócilibyśmy do zatwierdzania cenników przez URE na wszystkich etapach, od wytwarzania energii elektrycznej do handlu nią. - To oznaczałoby, że jakikolwiek wolny rynek w Polsce przestaje istnieć, a giełdę energii możemy zamknąć na kłódkę - mówi Krzysztof Żmijewski, szef Społecznej Rady Konsultacyjnej Energetyki.