Już debiut na GPW spółki Astarta udowodnił Ukraińcom, że w Warszawie można pozyskiwać kapitał. Tyle że polski parkiet kojarzyli raczej jako miejsce dla małych i średnich firm. Czy po publicznej ofercie Kernela to się zmieni?
To, jak zostanie odebrana oferta, zależy od tego, jak Kernel będzie sobie radził w pierwszych dniach notowań. Oczywiście, jest to duża niewiadoma w kontekście niespokojnej sytuacji na światowych giełdach. Jednak władze spółki są zadowolone z ceny, po jakiej sprzedawały akcje. Ostatnio nie wszystkim firmom udawało się z sukcesem zrealizować ofertę publiczną, dlatego pozytywny przykład Kernela zasługuje na jeszcze większą uwagę.
Rok temu Astarta, teraz Kernel. Kiedy wprowadzą Państwo kolejne spółki z Ukrainy na GPW?
Pracujemy nad ofertą dewelopera XXI Century. Z wypowiedzi władz spółki wynika, że można spodziewać się dużej emisji akcji. Jednak nie mogę zdradzić, ile pieniędzy deweloper będzie chciał pozyskać w Warszawie. Mamy też kilka ukraińskich projektów na następny rok, ale nie ujawnię jeszcze szczegółów.
Kernel na początku przymierzał się do debiutu w Londynie, ale wybrał Warszawę. Co wpłynęło na zmianę decyzji?