Od miesiąca tanieją zboża i wieprzowina. Dlaczego nie znajduje to odzwierciedlenia w cenach żywności? Politycy uważają, że to wina przetwórców. Przedsiębiorcy wskazują na pozasurowcowe koszty produkcji, a eksperci na wysokie marże handlu.
Ceny windują przetwórcy?
Marek Sawicki, minister rolnictwa, uważa, że brak wpływu spadku kosztów surowców w cenach żywności świadczy o niedojrzałości polskiego rynku. - To ciekawe zjawisko. Okazuje się, że zakłócone są relacje między rolnikiem, producentem żywności i handlowcem - mówi Sawicki. Jego zdaniem, rolnicy jako jedno z ogniw w łańcuchu produkcji, najmniej korzystają ze wzrostu cen artykułów spożywczych. Najwięcej zarabiają przetwórcy i handlowcy.
Ostrzejsze zarzuty stawia poseł Leszek Korzeniowski z Platformy Obywatelskiej, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W rozmowie z "Parkietem" poseł przyznał, że ma coraz większe obawy w związku z sytuacją na rynku mięsa. - Przypuszczam, że doszło do zmowy cenowej największych podmiotów zajmujących się w Polsce przetwórstwem mięsa - mówi Korzeniowski. Jego zdaniem, duże zakłady zmonopolizowały rynek i decydują o cenach detalicznych w sklepach, przejmując lwią część zysku. - Sprawą powinien się zająć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - dodaje Korzeniowski.
Łukasz Hardt z Instytutu Sobieskiego zwraca uwagę na duże marże pośredników w handlu. - Wprawdzie jest jeszcze za wcześnie, aby analizować wpływ spadku cen surowców na ceny artykułów spożywczych, ale nie od dzisiaj wiadomo, że w Polsce bardzo wysokie są marże pośredników - mówi Hardt.