Polska stanęła przed perspektywą wypłaty kilku miliardów złotych odszkodowania dla Eureko, mniejszościowego udziałowca PZU. To efekt wczorajszej porażki Skarbu Państwa w sądzie w Brukseli, która otworzyła drogę do drugiego etapu arbitrażu w sporze między Eureko a MSP o kontrolę nad polskim towarzystwem. Sąd apelacyjny w Brukseli odrzucił wniosek Polski o anulowanie korzystnego dla Eureko orzeczenia Trybunału Arbitrażowego z 2005 r., kiedy orzekł on, że nasz kraj naruszył warunki polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.
- Drugi etap arbitrażu ma zdecydować o wysokości odszkodowania dla Eureko - powiedział Michał Nastula, prezes Eureko Polska. - Jednak mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć kompromis, zanim zapadną ostateczne decyzje - dodał. Przyznał jednak, że na razie między Eureko a Skarbem Państwa nie toczą się jeszcze żadne negocjacje. Nie chciał powiedzieć, jakiego odszkodowania będzie domagało się Eureko. Wcześniej prasa podawała, że może to być nawet 8 mld zł.
Prezes Eureko Polska poinformował, że spółka odstąpi od arbitrażu, jeżeli uda się osiągnąć realny kompromis. - Już kilka razy wydawało się, że porozumienie jest zawarte, jednak wszystko kończyło się na niczym. Teraz chcielibyśmy, aby ewentualne porozumienie weszło w życie - podkreślił Nastula. Nie wykluczył, że Eureko może odstąpić od żądania zadośćuczynienia, choć to w dużej mierze będzie zależało od efektów rozmów z MSP.
To kolejna przegrana Polski w sporze o PZU. Na początku listopada sąd apelacyjny w Brukseli odrzucił zarzuty RP o brak bezstronności sędziego Stephena Schwebla, jednego z sędziów Trybunału Arbitrażowego orzekającego w tej sprawie.
Biuro prasowe MSP poinformowało, że resort przygotowuje się obecnie zarówno do drugiego etapu arbitrażu, jak i do negocjacji z Eureko. To jednak, według ministerstwa, wymaga kilku-kilkunastu tygodni przygotowań.