Handlowe efekty wizyty w Chinach prezydenta Francji są imponujące. Już w drugim dniu pobytu Nicolasa Sarkozy?ego w Pekinie podpisano tam dwa kontrakty opiewające w sumie na prawie 29 mld USD.
Największy na świecie producent samolotów pasażerskich Airbus dostał zamówienie na dostawy do Chin 160 maszyn o łącznej wartości około 17 mld USD. Będzie to 110 samolotów A320s i 50 sztuk A330s. Chiński kontrakt jest mocnym akordem bieżącego roku, który okazał się rekordowy dla Airbusa pod względem zamówień. Poprzedni rekord z 2005 r. opiewał na 1111 samolotów, a w tym roku Airbus do końca października dostał już zamówienia na 1021 maszyn, a po niedawnych targach w Dubaju może liczyć na kolejne prawie 300.
To dobre wiadomości dla koncernu z Tuluzy, który popadł w tarapaty finansowe po sięgających 6,8 mld USD stratach przy budowie superjumbo A380 i opóźnieniach w dostawach nowego samolotu o dalekim zasięgu A350.
Współpraca nie jest jednostronna, bo Airbus zamówił w Chinach 5 proc. części do 300-miejscowych A350. Będą to między innymi stery i klapy na skrzydłach. Wobec olbrzymiego rozmiaru kontraktu Airbus przystąpił do budowy w Chinach linii montażowej swoich samolotów.
W drugim podpisanym wczoraj kontrakcie francusko-chińskim Areva dostała zamówienie na zbudowanie reaktorów nuklearnych za 11,9 mld USD. Będą one miały po 1700 MW mocy i zostaną zbudowane w mieście Taishan na południu Chin.