Jak wynika z ustaleń "Parkietu", Konsorcjum Stali nie sprzedało w ofercie publicznej wszystkich z 931,4 tys. akcji serii B. Dotyczy to również transzy dla inwestorów instytucjonalnych, dla których przeznaczono 731,4 tys. papierów.

Cena emisyjna wynosiła 65 zł, przy widełkach 50-65 zł. - Po book-buildingu było wiadomo, że inwestorzy objęliby całą emisję, gdyby cena została ustalona bliżej dolnej granicy widełek. Zarząd postanowił jednak sprzedać akcje po maksymalnej cenie, licząc się z tym, że nie wszystkie znajdą nabywców - mówi osoba zbliżona do transakcji. Podkreśla, że Konsorcjum Stali zrealizuje zaplanowane w prospekcie inwestycje.

Gdyby firma sprzedała wszystkie walory, miałaby do dyspozycji 57 mln zł netto. Już wiadomo, że Konsorcjum Stali "odblokuje" część gotówki z IPO, zmieniając parametry przejęcia firmy Bodeko. Zamiast 18 mln zł, zapłaci za część udziałów 10 mln zł, a więcej walorów obejmie w zamian za własne akcje serii C.

Przydział akcji Konsorcjum Stali nastąpi pojutrze, a debiut giełdowy zaplanowano na 6 grudnia.

Przypomnijmy, że w prospekcie przyszły debiutant podał 105 zł jako maksymalną cenę akcji, ale po spotkaniach z potencjalnymi inwestorami okazało się, że to kwota niemożliwa do uzyskania. Ofercie spółki nie pomogło pogorszenie nastrojów na giełdzie ani to, że giełdowi dystrybutorzy stali pokazali słabsze od ubiegłorocznych wyniki za III kwartał. Konsorcjum Stali twierdziło, że poradziło sobie lepiej od nich, ale nie mogło ujawnić wyników (wiązałoby się to z aneksowaniem prospektu i przedłużeniem oferty).