Inflacja i podaż pieniądza powinny niepokoić EBC

8,53 biliona euro! Tyle wyniosła podaż pieniądza w eurolandzie w październiku. Wzrost wyniósł 12,3 proc. i był większy od prognoz. To zły znak dla banku centralnego

Publikacja: 29.11.2007 08:15

W strefie wspólnej waluty rozkręca się spirala wzrostu cen. Inflacja w eurolandzie już wynosi 2,6 proc., a w Niemczech aż 3,3 proc. To musi niepokoić Europejski Bank Centralny. Co więcej, wczoraj opublikowano raport o dynamice podaży pieniądza w październiku, która okazała się wyższa, niż prognozowali ekonomiści. Specjaliści przewidywali, że wskaźnik M3 (gotówka w obiegu, niektóre formy oszczędności i aktywa ulokowane na rynku pieniężnym), za pomocą którego EBC stara się określić przyszłą inflację, w poprzednim miesiącu podskoczył o 11,5 proc., tymczasem podaż przyspieszyła do 12,3 proc.

Zniekształcone sygnały?

Takiego tempa wzrostu podaży pieniądza, do 8,53 biliona euro, nie notowano od lipca 1979 roku. Według Europejskiego Banku Centralnego na poziom inflacji nie ma wpływu dynamika podaży nie przekraczająca 4,5 proc., natomiast tempo powyżej tej granicy utrzymuje się w każdym miesiącu od maja 2001 r.

Czy są powody, by bić na alarm? Marco Kramer, ekonomista UniCredit Markets & Investment Banking, uważa, że z pewnością dane o podaży będą amunicją dla tych członków rady EBC, którzy są zwolennikami podwyższenia stóp procentowych. Jednocześnie jednak podkreśla, że "sygnały inflacyjne są zniekształcone z powodu kryzysu subprime i innych jednorazowych czynników".

Kwestia przepływów

Sylvain Broyer, ekonomista banku Natixis, próbuje dopatrzyć się przyczyn tej niezwykłej dynamiki w okresowym przepływie inwestycji portfelowych z ryzykownych, długoterminowych aktywów do depozytów pieniężnych, co było konsekwencją dużej zmienności na rynkach. Europejski Bank Centralny stara się jej przeciwdziałać. Niedawno zapowiedział, że nadal w zależności od sytuacji będzie zasilał banki gotówką.

Zjawisko przejściowe...

Lucas Papademos, wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego, uważa, że splot wyższej inflacji i słabszego tempa wzrostu gospodarczego w nadchodzących miesiącach to zjawisko przejściowe. Z kolei Axel Weber, członek rady EBC, decydującej o poziomie stóp, podkreśla, że mimo napięć na rynkach finansowych istnieją zagrożenia inflacyjne, które być może trzeba będzie skontrować podwyżką kosztu kredytu.

EBC ma dylemat. Rośnie zagrożenie inflacyjne, czego najlepszym dowodem jest najszybszy wzrost cen w Niemczech od stycznia 1996 roku. Właśnie z tego powodu pogarszają się nastroje konsumentów w tej największej gospodarce strefy euro. Dynamika cen może skłaniać do podwyżki stóp procentowych, jednak wówczas EBC ryzykowałby, że spadnie tempo i tak już słabnącej gospodarki.

Bloomberg

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy