W ostatnich dniach trudno było znaleźć chętnych do zakupów akcji, a jeszcze trudniej powody, aby na GPW powróciły wzrosty. Wczoraj jednak nastroje diametralnie siź zmieniły. Trudno się było oprzeć wrażeniu, że właśnie dano sygnał do rozpoczęcia rajdu św. Mikołaja
i pierwsi, "najtwardsi" gracze
w pośpiechu włączają się do wyścigu. Odpowiedź na pytanie, czy nie był to falstart, poznamy niebawem. Wydaje się jednak, że oczekiwania na dalsze wzrosty cen w grudniu są na rynku coraz powszechniejsze. Jeśli zarządzający funduszami powalczą o premie za dobre wyniki inwestycyjne na koniec roku, to takie przekonanie może się okazać jak najbardziej słuszne. Wiele będzie jednak zależało od nastrojów na świecie, a te wydają się coraz lepsze. Sygnał do wczorajszych zakupów przyszedł przecież z rynku amerykańskiego, na którym główne indeksy zakończyły wtorkowe notowania na sporym plusie, a od pierwszych minut środowej sesji te wzrosty były kontynuowane. Jest jednak znacznie za wcześnie, aby mówić
o wyklarowaniu się trwalszego trendu. Wahania na światowych rynkach są duże. W tej chwili maleje awersja do ryzyka, o czym może świadczyć osłabienie jena wobec dolara, który uważany jest za wyznacznik operacji carry trade. W ciągu dwóch dni japońska waluta straciła 2,5 proc. Dobre informacje dla Polski napłynęły wczoraj ze strony agencji ratingowych - Fitch oraz Moody?s. Obie agencje nie wykluczają podniesienia perspektyw ratingu dla Polski w najbliższym czasie. Może to nastąpić w ciągu 2-3 lat, o ile zostaną przeprowadzone zapowiadane reformy fiskalne i przyspieszy proces prywatyzacji. Wtedy stabilna perspektywa mogłaby zostać zmieniona na pozytywną, co może być pierwszym krokiem do podwyższenia samego ratingu. Decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu stóp procentowych o 25 pkt bazowych, do 5 proc., nie wpłynęła na przebieg notowań. Na koniec sesji WIG zanotował wzrost
o 2,2 proc. przy obrotach na poziomie 1,4 mld zł. Jeszcze mocniej wzrósł wczoraj indeks tak największych, jak i tych najmniejszych spółek, zgodnie poprawiając wartość o ponad 2,3 proc.