Aleksander Grad, szef resortu skarbu, uważa, że w ciągu najbliższych czterech lat budżet może uzyskać dzięki prywatyzacji około 30 mld zł.
Część z tych pieniędzy da sprzedaż akcji firm energetycznych. -Jeżeli chodzi o prywatyzację energetyki, to teraz mówimy wyłącznie o giełdzie - wyjaśnia Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiedzialny za ten sektor. Dodaje, że wprowadzenie do elektroenergetyki inwestorów branżowych jest prawdopodobne, ale na pewno nie w 2008 r. Wyjaśnia też, że w przyszłym roku na GPW zadebiutuje Enea i - być może - Polska Grupa Energetyczna. - Przygotowania są już na bardzo zaawansowanym etapie. Przyglądamy się sytuacji w tych spółkach, rozmawiałem już osobiście z prezesami obu z nich. Wygląda na to, że w przyszłym roku sektor energetyczny mógłby pozyskać z giełdy kilkanaście miliardów złotych - mówi Jan Bury.
A co z wyłączaniem ze skonsolidowanych grup z tego sektora poszczególnych spółek? Aleksander Grad zapowiadał niedawno, że może to nastąpić. - Przyjrzymy się podziałowi PGE - odpowiada wiceminister.
Wyjaśnia, że do 10-15 grudnia zapadną ostateczne decyzje w sprawie przekazania majątku wartego około 11 mld zł z PGE do PSE-Operator. Wygląda na to, że tzw. spółki obszarowe zostaną własnością Operatora.
Wszyscy zakładają, że ministerstwo skarbu przeprowadzi zmiany w zarządach największych spółek energetycznych. - Nastąpią one jednak dopiero wtedy, gdy gotowe będzie zarządzenie w sprawie upublicznienia procesu naboru do rad nadzorczych w spółkach z większościowym udziałem SP. Wtedy rozpoczniemy transparentny nabór do rad - wyjaśnia Jan Bury.