Jedynie przez pięć dni cena złota utrzymywała się powyżej 800 USD za uncję.
Czwartek był trzecim z rzędu dniem jej spadku, a główną przyczyną tej przeceny było stopniowe umacnianie się kursu dolara, co zmniejszyło popyt na ten szlachetny kruszec traktowany jako inwestycja alternatywna wobec amerykańskich aktywów.
Kurs dolara wzrósł w wyniku poprawy nastrojów na giełdach akcji, a zwłaszcza po opublikowaniu raportu informującego, że amerykańska gospodarka w III kwartale rozwijała się szybciej niż, pierwotnie oceniano. W dodatku nowojorski bank inwestycyjny Goldman Sachs doradził inwestorom, by sprzedawali złoto, gdy zamieszanie na rynkach finansowych będzie łagodniało, a dolar nawet jeśli nadal będzie słabł, to nie tak gwałtownie. W tym roku amerykańska waluta straciła do euro 12 proc. Złoto zdrożało w tym okresie o 27 proc. Szef analityków Goldmana, którzy opracowali ten raport, Jim O?Neill, spodziewa się, że w przyszłym roku cena złota może spaść o 15 do 20 proc. Również z innych źródeł pojawiły się analizy prognozujące koniec koniunktury na rynku złota, gdyż zanosi się na odwrót od euro, spadek inflacji i złagodzenia napięcia geopolitycznego. JPMorgan uważa, że z technicznego punktu widzenia czeka nas większa korekta na rynku złota w najbliższych kilku tygodniach.
Na popołudniowym fixingu w Londynie uncja złota kosztowała wczoraj 794,50 USD w porównaniu z 807,25 USD rano i 801,75 po południu poprzedniego dnia. Przed tygodniem za uncję płacono 803,25 USD.
PARKIET