Wydaliśmy sporo pieniędzy na projekt, który okazał się zbyt kosztowny i nie ma do końca szans powodzenia – tak prezes DM IDMSA Grzegorz Leszczyński tłumaczy decyzję spółki o zawieszeniu ubiegania się o licencję bankową. Jeszcze przed kilkoma miesiącami broker zapowiadał stworzenie „instytucji finansowej o niszowym charakterze”, której „oferta produktowa uszyta będzie na miarę potrzeb naszych klientów”.
Wniosek o licencję bankową trafił do KNF jesienią 2008 r. Broker tłumaczył wówczas, że to znakomity pomysł na rozszerzenie oferty usług finansowych. Teraz jednak osoby, które budowały nową instytucję, nie chcą na ten temat rozmawiać. – Nie mogę udzielić żadnych informacji w tej sprawie. Proszę zrozumieć specyfikę sytuacji – powiedział „Parkietowi” Lech Kurkliński, wskazany we wniosku jako przyszły prezes banku, wcześniej członek zarządu BIG Banku Gdańskiego i HSBC Polska.
[srodtytul]Krótki angaż[/srodtytul]
Nic dziwnego. Decyzja spółki oznacza bowiem, że około 50 osób, które zostały zaangażowane do nowego projektu, musi poszukać nowego zajęcia. Władze DM IMDSA zamiast pracować nad uruchomieniem banku od podstaw, myślą teraz ewentualnie o kupieniu istniejącej instytucji. – Jeszcze rok temu nikt nie spodziewał się, że rynek bankowy czekają takie zmiany, a tyle spółek będzie na sprzedaż lub będzie szukało nowego partnera – mówi Rafał Abratański, wiceprezes DM IDMSA.
Z nieoficjalnych informacji „Parkietu” wynika, że zmiana strategii oznacza także rozwiązanie kontraktu z samym Kurklińskim, którego znajomości w sektorze bankowym pozwoliły pozyskać wiele osób z różnych instytucji. Z większością z nich broker podpisywał umowy o pracę na początku tego roku. Teraz DM IDMSA musi ponosić koszty wypowiedzenia i ewentualnych odpraw. [srodtytul]Doradcy zarobili[/srodtytul]