20 mld zł chce pozyskać rząd na budowę dróg. Obligacje sprzedawać będzie NBP

W ekspresowym tempie podczas jednego posiedzenia Sejmu ma zostać przyjęta ustawa o emisji drogowych obligacji i włączeniu w ich organizację banku centralnego

Publikacja: 15.07.2009 08:07

Sejm pracuje nad zmianą sposobu pozyskiwania pieniędzy dla Krajowego Funduszu Drogowego, który jest

Sejm pracuje nad zmianą sposobu pozyskiwania pieniędzy dla Krajowego Funduszu Drogowego, który jest zarządzany przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Do rąk inwestorów już na jesieni mają trafić obligacje Krajowego Funduszu Drogowego warte kilka miliardów złotych. W Sejmie właśnie trwają prace nad projektem autorstwa PO, który ma ułatwić ich emisję i obniżyć koszty. Jeszcze w tym tygodniu, w ekspresowym tempie, może zostać przyjęty. Wczoraj projekt przyjęli go posłowie z Komisji Infrastruktury oraz Komisja Finansów Publicznych i od razu skierowano go do drugiego czytania. Trzecie może się odbyć w piątek, tak by zdążyć przed parlamentarnymi wakacjami. Posłowie chcą, by weszła w życie w dniu ogłoszenia.

[srodtytul]Prawie jak papiery skarbowe[/srodtytul]

Przetargi na obligacje KFD miałby regularnie organizować Narodowy Bank Polski. Będą one rozłożone w czasie po to, by nie wpływać zbyt mocno na rynek.

– KFD jak na polskie warunki będzie dużym podmiotem. To wymaga emisji znacznie częstszych i o znacznie większej skali niż te, które dotychczas na rzecz funduszu prowadził BGK – podkreśla Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów.

Obligacje mają mieć bardzo zbliżony charakter do papierów skarbowych, co ma podnieść ich atrakcyjność dla nabywców. Autorzy projektu szacują, że dzięki temu będzie można obniżyć marże emitowanych przez BGK na rzecz KFD obligacji nawet o około 50 punktów bazowych, co da około 100 mln zł oszczędności rocznie. To wskazuje, że rząd planuje sprzedaż papierów o wartości około 20 mld zł, choć kwota ta w uzasadnieniu do ustawy nie pada.

„Upodobnieniu” do skarbówek służyć ma m.in. wprowadzenie listu emisyjnego, wzorowanego na trybie emisji obligacji skarbowych. Ma on określać warunki emisji i trybu ich publikacji. Ustawa wprowadza rozwiązania, które pozwolą na niepowoływanie do emisji banku-reprezentanta, co wiązałoby się z kosztami.

– Zależy nam, by środki na budowę dróg pozyskiwać łatwiej i szybciej oraz by nie wchodziły w konflikt z innymi emisjami papierów skarbowych – podkreśla Izabela Leszczyna (PO), sprawozdawczyni projektu.

[srodtytul]Nie będzie konkurencji [/srodtytul]

Terminy sprzedaży i charakterystyka obligacji będzie koordynowana z resortem finansów, by rynek był uporządkowany i nie tracił na ewentualnej konkurencji o środki na realizację celów publicznych.– Mamy pewien kalendarz przetargów bonów i obligacji skarbowych. Wciągniemy w to obligacje KFD. Są one objęte gwarancją Skarbu Państwa, więc z punktu widzenia inwestorów ryzyko jest podobne – mówi Radziwiłł. NBP dzięki projektowi dostaje uprawnienie do organizowania obrotu papierami wartościowymi poręczanymi lub gwarantowanymi przez Skarb Państwa. Dotychczas mógł to robić tylko w stosunku do papierów skarbowych.

W pierwotnej wersji projektu wyłączność miały mieć NBP i BGK. Po wczorajszej poprawce komisji już jej nie ma. W zapisie o tym, że obligacje będzie sprzedawać BGK i NBP zmieniono na BGK oraz inne instytucje. – W ten sposób także inni będą mogli brać udział w sprzedaży. W żaden sposób nie wyłącza to NBP, który zresztą nie miał nic przeciwko nowej roli – mówi Leszczyna.

[srodtytul]Ustawa potrzebna, ale niezgodna z prawem UE?[/srodtytul]

Finansowanie budowy dróg wyjęto z budżetu na początku roku. Rząd ogłosił wtedy, że wygospodarował 20 mld zł, z czego około 10 mld przez wyłączenie finansowania dróg. W ten sposób deficyt budżetowy jest niższy, choć deficyt finansów publicznych się nie zmienia.

Pozostała jednak dziura w finansowaniu budowy dróg i autostrad, szczególnie ważnym w związku z EURO 2012. Nowy system finansowania tego zadania uregulowała nowela ustawy o BGK przyjęta przez Sejm dwa miesiące temu. Ale nie dawała ona gwarancji, że obligacje ktoś kupi, a procedury emisyjne groziły poważnymi opóźnieniami.

Na drodze do wejścia w życie zmienionych przepisów może stanąć ekspertyza Biura Analiz Sejmowych. PO i rząd twierdzą, że projekt nie podlega pod unijne regulacje. BAS jest innego zdania. – Projektowana regulacja umożliwia arbitralne wskazywanie przez ministra podmiotów, które mogą przystąpić do przetargu oraz podmiotów, które są tego prawa pozbawione – czytamy w opinii. A to godzi w traktat akcesyjny.

Ponadto może być potraktowany jako pomoc publiczna, więc wymaga opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, a na dodatek Europejskiego Banku Centralnego, co może procedurę wydłużyć nawet o kilka miesięcy. Rząd z tymi zastrzeżeniami się nie zgadza.

Przeciwnikiem ustawy jest PiS. Pierwsze posiedzenie komisji, które odbyło się w poniedziałek, zostało przerwane z powodu braku kworum. PO twierdzi, że z powodu wyjścia z sali posłów PiS.

Posłanka Aleksandra Natalli-Świat z PiS podkreśla, że projekt budzi wiele zastrzeżeń dotyczących zgodności z unijnym prawem. Zwraca też uwagę, że nowelę wprowadza się kilka tygodni po wejściu w życie poprzedniej ustawy.

PiS nie podoba się też wyprowadzenie finansowania dróg z budżetu. – Gwarantowanie obligacji i ich emisja będzie droższa niż papierów skarbowych. W projekcie mówi się tylko o minimalizacji tych kosztów – zwraca uwagę Natalli-Świat. Jej zdaniem, przepisy dotyczące KFD mają tyle niedociągnięć, że PiS rozważa przygotowanie projektu przywracającego finansowanie dróg z budżetu.

[ramka][b]Budżet 2009 Ruszyły pospieszne prace nad przyjęciem nowelizacji[/b]

Ostatnie przed wakacjami posiedzenie Sejmu zdominowała debata o nowelizacji tegorocznego budżetu. Przewiduje ona wzrost deficytu o 9 mld zł, do 27,18 mld zł. Minister Jacek Rostowski tłumaczył, że wynika to z niższych, niż planowano, wpływów z podatków. Różnica sięga 46,6 mld zł. Ma ją pokryć m.in. obcięcie wydatków o ponad 21 mld zł oraz ściągnięcie wyższych o 5,4 mld zł dywidend ze spółek skarbu państwa. Opozycja zarzucała rządowi, że jego działania są spóźnione, a budżet oparto na zbyt optymistycznych założeniach. Rostowski tłumaczył jednak, że dopiero teraz można ocenić wpływ kryzysu na gospodarkę i finanse. Zaapelował też z trybuny sejmowej do prezydenta o pomoc. – Osiągnęliśmy wszystko, co rząd może zrobić bez zmieniania ustaw. Weto czyni z prezydenta trzecią izbę ustawodawczą. Mam nadzieję, że Lech Kaczyński wzniesie się ponad interes polityczny PiS i wesprze rząd w walce z najpoważniejszym kryzysem od 1989 roku – powiedział Rostowski. Stwierdził też, że pierwszą fazę kryzysu Polska ma za sobą, a teraz czeka nas druga: „kurz już opadł, widać, gdzie kryzys uderzył najmocniej”.Od razu po debacie do prac nad projektem ruszyły wszystkie sejmowe komisje. Każda opiniuje zmiany pod kątem swojego obszaru działania. Głosowanie nad nowelą budżetu planowane jest wstępnie na piątek. – Może być trudno zdążyć w tym terminie, więc głosowanie może zostać przesunięte na sobotę – powiedział nam jeden z posłów koalicyjnych. Sprawa znowelizowania tegorocznego budżetu zbiega się z przygotowaniami budżetu na rok przyszły. Po debacie z udziałem Rostowskiego kolejna dotyczyła nowelizacji ustawy o finansach publicznych, wprowadzającej m.in. budżetowanie zadaniowe i nowe progi ostrożnościowe. Część jej zapisów, choć nie te najważniejsze, mogłaby wejść w życie z nowym rokiem. Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO, stwierdził wczoraj, że dzięki przyspieszeniu prywatyzacji wpływy z tego tytułu do budżetu w 2010 r. powinny wynieść 15–20 mld zł. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy