Do rąk inwestorów już na jesieni mają trafić obligacje Krajowego Funduszu Drogowego warte kilka miliardów złotych. W Sejmie właśnie trwają prace nad projektem autorstwa PO, który ma ułatwić ich emisję i obniżyć koszty. Jeszcze w tym tygodniu, w ekspresowym tempie, może zostać przyjęty. Wczoraj projekt przyjęli go posłowie z Komisji Infrastruktury oraz Komisja Finansów Publicznych i od razu skierowano go do drugiego czytania. Trzecie może się odbyć w piątek, tak by zdążyć przed parlamentarnymi wakacjami. Posłowie chcą, by weszła w życie w dniu ogłoszenia.
[srodtytul]Prawie jak papiery skarbowe[/srodtytul]
Przetargi na obligacje KFD miałby regularnie organizować Narodowy Bank Polski. Będą one rozłożone w czasie po to, by nie wpływać zbyt mocno na rynek.
– KFD jak na polskie warunki będzie dużym podmiotem. To wymaga emisji znacznie częstszych i o znacznie większej skali niż te, które dotychczas na rzecz funduszu prowadził BGK – podkreśla Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów.
Obligacje mają mieć bardzo zbliżony charakter do papierów skarbowych, co ma podnieść ich atrakcyjność dla nabywców. Autorzy projektu szacują, że dzięki temu będzie można obniżyć marże emitowanych przez BGK na rzecz KFD obligacji nawet o około 50 punktów bazowych, co da około 100 mln zł oszczędności rocznie. To wskazuje, że rząd planuje sprzedaż papierów o wartości około 20 mld zł, choć kwota ta w uzasadnieniu do ustawy nie pada.