TFI próbują odrabiać spektakularne straty – z różnymi efektami

Dawny fundusz dłużny SEB wchodzi jeszcze mocniej na rynek obligacji korporacyjnych, a DWS Płynna Lokata Plus przenosi się na rynek długu skarbowego – to wybrane próby naprawiania inwestycyjnych grzechów z tej bessy

Publikacja: 27.07.2009 07:05

TFI próbują odrabiać spektakularne straty – z różnymi efektami

Foto: PhotoXpress

Fundusze, które radziły sobie relatywnie słabo albo wręcz zaliczyły spektakularne wpadki, odrabiają straty. Zarządzający przebudowali portfele lub po prostu sprzyja im rynek, który wcześniej szkodził. Nie brakuje jednak też klientów TFI, którzy wciąż nie mają powodów do zadowolenia. Przedstawiciele towarzystw zapewniają, że zrobili, co trzeba, i wkrótce wyjdą na prostą.

[srodtytul]Zmiana polityki [/srodtytul]

Widowiskową wpadkę jesienią 2008 r. odnotowały fundusze dłużne SEB (przejęte przez Opera TFI, występujące pod marką Novo). Chodzi głównie o Novo Obligacji (dawny SEB2 Obligacji i Bonów Skarbowych), który od końca sierpnia do połowy listopada stracił ponad 30 proc. To efekt inwestycji w obligacje spółek, głównie rosyjskich. Od tamtej pory fundusz zyskał ok. 15 proc. W skali roku klienci są jednak wciąż przeszło 20 proc. na minusie.

Statut funduszu zezwala, by w obligacje korporacyjne inwestowane było od 0 do 100 proc. aktywów, jednak dotychczas portfel bywał mocno zdywersyfikowany i zawierał sporo obligacji skarbowych. – Po dokładnej analizie doszliśmy do wniosku, że jeśli polityka inwestycyjna Novo Obligacji zostanie zachowana w obecnym kształcie, odrobienie „rosyjskich” strat będzie niewykonalne – mówi Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI. W związku z tym towarzystwo podjęło decyzję o przekształceniu Novo Obligacji w Novo Obligacji Przedsiębiorstw. Dało wyraźny sygnał, że fundusz będzie się koncentrował na papierach emitowanych przez spółki.

Zaangażowanie funduszu w te papiery będzie wynosić od 40 proc. do 100 proc. aktywów. Będą mogły być nabywane instrumenty emitowane w Polsce – także na NewConnect – w Unii Europejskiej oraz w USA, Japonii, Turcji i Szwajcarii. – Obligacje przedsiębiorstw charakteryzują się wyższą potencjalną stopą zwrotu niż obligacje skarbowe, ale także wyższym ryzykiem. W obecnej sytuacji gospodarczej dług korporacyjny jest wyceniany nisko. Doświadczenie pokazuje, że z chwilą pojawienia się wyraźnej poprawy na rynku dług korporacyjny powinien zyskać znacznie na wartości, dając szansę na uzyskanie lepszej stopy zwrotu – mówi Tomasz Korab.

[srodtytul]Spadki, ale już ostatnie[/srodtytul]

Między innymi z rynku korporacyjnych papierów dłużnych uciekają z kolei zarządzający DWS Płynna Lokata Plus, funduszu, w którym w połowie marca wstrzymane były wypłaty, a jednostka straciła w tydzień 12 proc. Chodziło o problem z wyceną i ostateczną przecenę obligacji strukturyzowanych, związanych z ryzykiem kredytowym Polski. W II kwartale fundusz zdecydował się na wprowadzenie strategii ograniczającej ryzyko kredytowe, sprzedając papiery dłużne przedsiębiorstw.

Na tych transakcjach poniósł kolejne, choć już mniejsze, straty. Od końca marca DWS Płynna Lokata Plus jest ok. 4 proc. na minusie. – W marcu zapowiadaliśmy zwiększoną zmienność jednostki, natomiast chcąc zabezpieczyć portfel funduszu przed skutkami kolejnej fali paniki na rynkach kredytowych, zdecydowaliśmy się na pozostawienie w portfelu tylko obligacji Skarbu Państwa – komentuje Jarosław Niedzielewski, zarządzający w DWS TFI.

[srodtytul]Pioneer: bez komentarza[/srodtytul]

Inny podmiot zaliczany do grupy tzw. bezpiecznych funduszy, Pioneer Obligacji Dolarowych Plus, w końcu ubiegłego roku notował ponad 30-proc. stratę, licząc od początku działalności, czyli od marca 2004 r. (i to mimo lekkiego, o ok. 6 proc., osłabienia się złotego wobec dolara, które pozytywnie przekłada się na wycenę podmiotów lokujących w zagraniczne aktywa). Jak już pisaliśmy, powodem była przede wszystkim trwająca od połowy 2007 r. silna przecena obligacji emitowanych przez amerykańskie spółki, którymi przepełniony był portfel funduszu. Dzisiaj klienci, którzy zainwestowali w Pioneer Obligacji Dolarowych Plus w pierwszym dniu jego istnienia, są już „zaledwie” ok. 5 proc. pod kreską. Tylko w tym roku fundusz zyskał ok. 37 proc.

Nie wiadomo jednak do końca, na ile jest to zasługa przebudowania portfela, a na ile jedynie zmian wartości trzymanych instrumentów. Przedstawiciele Pioneer Pekao TFI odmówili komentarza. Nasza waluta, która od końca 2008 r. straciła względem amerykańskiej ok. 1 proc., nie miała na wynik funduszu dużego wpływu.

[srodtytul]Jaka Rosja, taki fundusz[/srodtytul]

W 2008 r. uwagę zwracały także spadki wartości jednostek uczestnictwa funduszy z definicji skoncentrowanych na rynku rosyjskim. W 2008 r. RTS, indeks tamtejszej giełdy, stracił 74 proc. ING Rosja (fundusz inwestujący w inne fundusze, wyceniany w euro) stracił w tym czasie 72 proc. Choć do odrobienia tej zniżki wciąż daleka droga, od początku tego roku jednostka funduszu zyskała już ponad 43 proc. RTS jest na ponad 50-proc. plusie. –

Zachowanie funduszu jest w znacznej części determinowane przez zachowanie rosyjskich indeksów giełdowych, które w tym roku charakteryzują się bardzo dobrymi wynikami. Wpływ na to miał przede wszystkim wzrost cen surowców, od których gospodarka rosyjska jest w dużej mierze uzależniona – przyznaje Michał Kopiczyński, dyrektor ds. inwestycji specjalnych w ING Investment Management. – Dalsze zachowanie funduszu będzie więc także zależało od sytuacji na rynku surowców – dodaje.

[srodtytul]Podmiana branż [/srodtytul]

Czekanie na giełdowe odbicie z portfelem z czasu bessy pozwoliło też odrobić nieco strat DWS Top 25 Małych Spółek. W wypadku funduszu należącego do podmiotów akcji krajowych dokładnie widać jednak, że można było zarobić więcej. Od początku roku fundusz zyskał ok. 13 proc. To jeden ze słabszych wyników w tej grupie funduszy akcji krajowych. W 2008 r. posiadacze jednostek DWS Top 25 Małych Spółek stracili 67 proc. To z kolei najsłabszy wynik w grupie. Średnia strata wyniosła 52 proc. – W czasie giełdowych spadków fundusz tracił dużo głównie ze względu na pojedyncze spółki, których akcje potaniały relatywnie dużo. Potem wiele z nich nie podrożało znacząco na fali giełdowego ożywienia.

Przykładem może być Techmex. Generalnie postawiliśmy głównie na spółki infrastrukturalne i informatyczne – opowiada Jarosław Niedzielewski. – W marcu zaczęliśmy przebudowywać portfel i wchodzić w inne branże oraz spółki, a z niektórymi inwestycjami zdecydowaliśmy się pożegnać. Wcześniej istotna zmiana portfela była utrudniona, bo obroty akcjami małych spółek były za niskie, by korzystnie wyjść z niektórych inwestycji. Teraz fundusz nie powinien odstawać od konkurencji – dodaje zarządzający DWS.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy