Brokerzy znów wierzą w indywidualne konta

Zapowiedzi przedstawicieli rządu dotyczące zmian zasad funkcjonowania obowiązkowych otwartych funduszy emerytalnych sprawiły, że część domów maklerskich znów życzliwiej patrzy na prowadzenie indywidualnych kont emerytalnych, czyli dobrowolny trzeci filar. Dla dużej części branży prowadzenie IKE wciąż jest grą niewartą świeczki

Publikacja: 23.12.2009 17:39

Brokerzy znów wierzą w indywidualne konta

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Wartość środków zgromadzonych na IKE prowadzonych przez brokerów na koniec I półrocza sięgała 159 mln zł. To niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że łączne aktywa domów i biur maklerskich na koniec czerwca przekraczały 9,6 mld zł. Kwota inwestowana na IKE u brokerów jest także mniejsza niż środki zgromadzone na takich kontach w bankach (223,5 mln zł), TFI (631 mln zł) czy zakładach ubezpieczeń (802,6 mln zł). Domy maklerskie jako jedyne pochwalić się jednak mogą regularnym wzrostem wartości kont, jak również liczby klientów gromadzących w ten sposób środki na emeryturę (10,5 tys. osób, nie wiadomo jednak, jaka część regularnie wpłaca pieniądze). Dodatniej dynamiki nie znajdziemy ani w przypadku funduszy inwestycyjnych, ani patrząc na statystyki ubezpieczycieli.

[srodtytul]Trudny start kont u brokerów[/srodtytul]

Początki IKE w branży maklerskiej nie były spektakularne. Już od startu funkcjonowania w 2004 r. widać było, że inwestorzy nieszczególnie są zainteresowani zamrażaniem gotówki aż do osiągnięcia wieku emerytalnego. Szczególnie że maksymalny poziom rocznych wpłat, czyli 3,5 tys. zł, nie był zbyt atrakcyjny (giełdowi gracze obracają zwykle większymi kwotami).

Zaletą indywidualnych kont miało być bowiem lokowanie pieniędzy bez konieczności płacenia 19-proc. podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki), pod warunkiem że oszczędzający na IKE nie wypłaci z niego pieniędzy przed przejściem na emeryturę. Teoretycznie inwestor może obracać papierami w ramach indywidualnego konta. Zarówno on, jak i dom maklerski muszą jednak pilnować, aby nie zejść z wartością zakupu poniżej wcześniej dokonanych wpłat.

Temu służyć ma m.in. wymóg odrębnego ewidencjonowania papierów gromadzonych na rachunku zapisany w ustawie o IKE. Dla wielu brokerów oznacza to jednak konieczność aktualizacji systemów informatycznych nie tylko pod kątem odrębnego ewidencjonowania, ale również weryfikacji stanu rachunku i specjalnego raportowania. Nic więc dziwnego, że na wysiłek, który generuje koszty, ale nie przekłada się od razu na wysokie przychody, nie zdecydowało się wielu brokerów.

[srodtytul]Timing ważniejszy od emerytury[/srodtytul]

Przykładem może być ING Securities. Na obsłudze IKE koncentruje się w bankowej grupie ING TFI. – Badaliśmy wśród klientów zainteresowanie tym produktem i okazało się ono niewielkie – mówi Ryszard Sikora, dyrektor departamentu klientów detalicznych ING Securities. – Wydaje się, że inwestorom giełdowym mniej zależy na odkładaniu pieniędzy na starość, poza standardowym zabezpieczeniem, jakie dają ZUS i OFE.

Tu liczy się dobry „timing” i wykorzystywanie wszystkich możliwości, jakie daje rynek, a środki uzyskane z inwestycji lokuje się aktywnie dalej lub przeznacza na konsumpcję. Sytuacja, kiedy część aktywów jest wydzielona z normalnego procesu alokacji, nie jest dla nich komfortowa – wyjaśnia Sikora.IKE nie oferuje także największy detaliczny broker: Centralny Dom Maklerski Pekao.

[srodtytul]Rząd daje impuls[/srodtytul]

Dyskusje dotyczące efektywności inwestowania OFE oraz zapowiedź resortów finansów i pracy, że część składki płaconej dotąd na fundusz emerytalny może trafić do ZUS, wywołały jednak reakcję rynku. Z ofensywą reklamową wyszedł Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska. – To dobra okazja, aby pokazać klientom produkt pozwalający na długoterminowe inwestowanie według własnych reguł, bez konieczności płacenia podatku – mówi Marek Pokrywka, dyrektor wydziału operacyjnego DM BOŚ.

– Można oczekiwać, że coraz większa grupa osób będzie przyjmować do wiadomości (przy okazji dyskusji o kształcie reformy emerytalnej), że pieniądze gromadzone w OFE nie wystarczą na godną emeryturę. Samodzielne, świadome i racjonalne oszczędzanie w ramach IKE, z wykorzystaniem możliwości stwarzanych przez GPW, to doskonałe uzupełnienie – dodaje.

DM BOŚ w swoich materiałach informacyjnych podkreśla, że w przeciwieństwie do TFI czy banków giełdowy inwestor, otwierając indywidualne konto, sam decyduje, w jaki sposób ulokować pieniądze. W ramach rachunku maklerskiego możliwe jest inwestowanie w akcje, obligacje, certyfikaty strukturyzowane oraz inne instrumenty notowane na GPW, z wyłączeniem instrumentów pochodnych. – Dowolność przy tworzeniu portfela oraz dobrowolność wpłat są jednymi z podstawowych różnic wobec „przymusowych” planów emerytalnych oferowanych przez ubezpieczycieli czy fundusze inwestycyjne – mówi Grzegorz Zalewski, ekspert DM BOŚ.

Z symulacji brokera wynika, że zakładając coroczną wpłatę 8 tys. zł, po dziesięciu latach inwestowania, przy średniej stopie zwrotu 10 proc., zarobilibyśmy o 14 tys. zł więcej niż na klasycznym inwestowaniu przy podobnej zyskowności. Różnica wynika z inwestowania środków, które zaoszczędzamy, nie płacąc 19-proc. podatku Belki, dzięki IKE.

[srodtytul]Wyższy limit, większe korzyści[/srodtytul]

Impulsem do zainteresowania się indywidualnymi kontami było także podwyższenie na początku 2009 r limitu wpłat do niespełna 9,6 z 4 tys. zł. To oznacza, że osoba wykorzystująca pełen limit może już zaoszczędzić na podatku 1,8 tys. zł rocznie. Identyczny poziom wyznaczono na 2010 r. Tym samym domy maklerskie mają nowe mocne argumenty, aby zachęcać Polaków do skorzystania z tej formy oszczędzania na emeryturę. – Na razie nie prowadzimy rachunków IKE.

Wzrost limitu wpłat spowodował jednak, że rozpoczęliśmy prace nad wprowadzeniem kont emerytalnych jako nowego produktu – mówi Dariusz Stasiak, dyrektor wykonawczy KBC Securities. – Z uwagi na to, że IKE jest atrakcyjnym produktem, dodatkowym źródłem pozyskania środków na emeryturę, niejednokrotnie informujemy klientów o ofercie IKE – dodaje Katarzyna Besz-Malinowska z Domu Maklerskiego BZ WBK.

Poznański broker prowadzi 1,05 tys. indywidualnych kont. Okazuje się jednak, że zwiększenie limitu nie od razu przynosi efekty. – Liczba rachunków ma stałą tendencję wzrostową, choć tegoroczne zmiany w ustawie o IKE nie spowodowały lawinowego przypływu klientów – ocenia Besz-Malinowska. Zdaniem analityków, mimo że IKE pozwalają handlować akcjami w ramach kont, to inwestorzy sceptycznie podchodzą do rozwiązania, w którym nie opłaca się realizować zysków przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Dla wielu z nich uniknięcie 19-proc. taksy Belki nie jest bowiem wystarczającą zachętą.

[srodtytul]Trzeba zmian[/srodtytul]

Brak potencjału rozwoju III filara w postaci indywidualnych kont dostrzega także Dom Maklerski PKO BP, który prowadzi ich niemal 10 tys. takich rachunków. Z tego jedynie 675 kont przypada na inwestorów na giełdzie (IKE Inwestycje), pozostałe – na nabywców detalicznych obligacji skarbowych, które dystrybuuje bank (IKE Obligacje). – Analizując stany prowadzonych kont IKE Obligacje, można stwierdzić, że odnotowujemy nieznaczny wzrost zainteresowania tym produktem – przez ostatnie trzy lata przybywało około 1000 kont rocznie.

Z kolei liczba kont IKE Inwestycje wykazuje się mniejszym przyrostem. Stabilne zainteresowanie oraz brak wyraźnego sygnału ucieczki od IKE może oznaczać stagnację tego produktu – mówi Małgorzata Jabłońska, dyrektor wydziału rynku pierwotnego DM PKO BP. – Program IKE wymaga przeprowadzenia gruntownych zmian o charakterze systemowym. Aby zwiększyć zainteresowanie i atrakcyjność kont IKE, wskazane jest opracowanie przejrzystej koncepcji (również edukacyjnej) zachęcającej do oszczędzania w ten sposób.

Naszym zdaniem wyższy limit wpłat jest argumentem niewystarczającym do skutecznej promocji IKE – dodaje Besz-Malinowska. Pokazują to dane dotyczące średnich kwot wpłat na konto IKE Obligacje w ciągu ostatnich dwóch lat: w 2008 r. średnia kwota wpłat wynosiła 2010 zł, a w 2009 r., już po zwiększeniu limitu – tylko 3261 zł. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku kont IKE Inwestycje.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy