NewConnect: trzy czwarte firm tańsze niż w dniu debiutu

Czy opłaca się kupować akcje spółek z NewConnect? Po cenie emisyjnej – raczej tak. Po kursie z zamknięcia pierwszej sesji – niekoniecznie. Co czeka ten rynek w 2010 roku? Jego przedstawiciele są pewni, że zwyżki

Publikacja: 09.01.2010 09:43

Kurs co czwartej spółki notowanej na rynku NewConnect jest teraz wyższy niż na zamknięciu sesji w dn

Kurs co czwartej spółki notowanej na rynku NewConnect jest teraz wyższy niż na zamknięciu sesji w dniu debiutu

Foto: PARKIET

Kurs co czwartej spółki notowanej na rynku NewConnect jest teraz wyższy niż na zamknięciu sesji w dniu debiutu. Z kolei akcje 38 proc. firm są droższe niż cena emisyjna w ofercie – wynika z analizy „Parkietu”. Znacząco zwiększyła się liczba spółek groszowych – jest ich 41, podczas gdy poniżej ceny 1 zł za akcję debiutowały 23 firmy.

Gdyby ktoś kupił akcje spółek z NewConnect po cenie emisyjnej i teraz sprzedał, zarobiłby prawie 40 proc. Jednak w gorszej sytuacji są ci, którzy nabywali papiery po cenach z zamknięcia pierwszej sesji – teraz byliby średnio 20 proc. pod kreską. Ta różnica wynika z wysokich zwyżek kursów niektórych firm w pierwszym dniu notowań.

Znacznie gorzej wyglądają te statystyki, jeśli wyłączymy z nich spółki sprzedające akcje po cenie emisyjnej niższej niż 1 zł, ponieważ to właśnie z reguły w ich przypadku kursy w dniu debiutu rosły najmocniej. Niezależnie od tego, czy kupiło się akcje po cenie emisyjnej, czy po kursie zamknięcia z pierwszej sesji i teraz sprzedało – i tak poniosłoby się kilkunastoprocentową stratę.

– Na pewno mało pozytywnie na obraz rynku wpływają spółki groszowe, które powinny zasilić rynek alertów stworzony dla tych podmiotów – mówi Zofia Podhorodecka, prezes Auxilium. Nie zgadza się z nią Adam Ruciński, prezes BFTG Audit. – Z punktu widzenia finansowego i ekonomicznego nie ma żadnego uzasadnienia dla piętnowania spółek o niskiej wartości nominalnej czy rynkowej akcji – twierdzi.

[srodtytul]Manipulacje kursem[/srodtytul]

W większości przypadków powodem wysokich zwyżek kursu w dniu debiutu jest niewielka liczba papierów wprowadzanych do obrotu. Jednak w niektórych przypadkach przyczyną mogą być „nieczyste” zagrania uczestników rynku kapitałowego. – Z Komisji Nadzoru Finansowego wyszły cztery zawiadomienia o podejrzeniu manipulacji na NewConnect, z tego na razie jedno przerodziło się w akt oskarżenia – mówi Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Nie ujawnia, o które spółki chodzi.

[srodtytul]Kryzys utrudniał realizację obietnic [/srodtytul]

– Jeśli chodzi o szukanie związku pomiędzy kursem otwarcia, zamknięcia i kursem na koniec roku, to jest to związek bardzo złożony i powinien być rozpatrywany dla każdej spółki indywidualnie – mówi Adam Ruciński. Dodaje, że o wartości akcji decydują przede wszystkim wyniki finansowe oraz bieżąca koniunktura giełdowa.

Z kolei Paweł Sobkiewicz z DM Capital Partners zwraca uwagę, że rynek NewConnect wystartował niemal równolegle z początkiem dekoniunktury. – Jeszcze do końca 2007 roku niejako siłą rozpędu i na fali nowości indeks NC urósł o 40 proc., by w kolejnym roku odnotować ponad 70-proc. spadek. 2009 rok to mozolne odrabianie strat i wzrost NC Index o 30 proc. Jeśli w tym kontekście popatrzymy, że średnio spółki straciły 20 proc. swojej kapitalizacji z dnia debiutu, to nie wygląda to aż tak źle – mówi. Dodaje, że firmy prowadziły działalność w trudnych warunkach gospodarczych, co powodowało, że część z nich nie zrealizowała obietnic składanych inwestorom w trakcie oferty. – To z kolei wywołało wyprzedaż ich walorów, często nawet z istotną stratą – mówi Sobkiewicz. Jego zdaniem ten rok będzie dla NewConnect bardzo dobry.

– Pewne ożywienie już nastąpiło i miejmy nadzieję, że przeżyjemy kolejną hossę – mówi też Anna Nietyksza, prezes spółki Eficom i wiceprezes Stowarzyszenia Autoryzowanych Doradców. Na fakt, że rok 2010 będzie dla rynku alternatywnego bardzo udany, wskazuje również Adam Ruciński.

– NewConnect umocni swoją pozycję. Już od pewnego czasu obserwuję wzmożone zainteresowanie debiutami ze strony spółek i inwestorów. W 2010 roku zobaczymy istotną poprawę wyników spółek, co niewątpliwie zwiększy wyceny większości akcji – komentuje Ruciński.

[srodtytul]Problematyczna płynność[/srodtytul]

Przedstawiciele rynku NewConnect wskazują, że wprowadzane regulacje poprawiają jego jakość. To zaś powinno się przyczynić do wzrostu płynności.

Paweł Sobkiewicz mówi, że w niektórych przypadkach niska płynność to efekt słabej komunikacji z inwestorami. Podobnego zdania jest Wojciech Gudaszewski, szef WDM. – Firmy, które chcą mieć wysoką płynność, muszą zadbać o odpowiednie rozwodnienie akcjonariatu w ofercie prywatnej poprzedzającej debiut. Muszą też prowadzić aktywną komunikację z inwestorami – mówi.

Warto jednak podkreślić, że jeśli popatrzymy z perspektywy wskaźnika obrotu (stosunek wartości obrotu free floatu do kapitalizacji), to zobaczymy, że płynność spółek wchodzących w skład indeksu NCI jest rzeczywiście niższa niż WIG20, ale zarazem wyższa niż firm z indeksów mWIG40 i sWIG80.

[srodtytul]Akcje mocno taniały[/srodtytul]

Największy spadek wartości kursu akcji (od pierwszego dnia notowań do 31 grudnia minionego roku) zanotowała handlująca alkoholem Viaguara: -97 proc. Spółka nie odpowiedziała na nasze pytanie, z czego mógł wynikać aż tak duży spadek. Podobnie dystrybutor mrożonek Epigon: jego akcje straciły aż 91 proc.

Z kolei o 88 proc. spadła cena walorów Wrocławskiego Domu Maklerskiego. – Moim zdaniem to wynikało z dwóch przyczyn. Pierwsza to rewelacyjny debiut spółki na NewConnect (kurs w pierwszym dniu notowań wzrósł o blisko 159 proc. w stosunku do ceny emisyjnej z oferty przy kilkunastomilionowych obrotach – red.). Drugi powód to niesprzyjająca koniunktura na rynku kapitałowym w 2008 i pierwszej połowie 2009 roku – wyjaśnia Gudaszewski. Dodaje, że jego zdaniem w tym roku kurs akcji będzie rósł i będzie to uzasadnione fundamentalnie. Powody? – W 2010 roku zrealizujemy co najmniej dwie oferty publiczne i co najmniej trzy prywatne kwartalnie, dzięki temu spółka publikować będzie coraz lepsze wyniki finansowe – zapewnia prezes.

Z innymi problemami borykała się produkująca maszty flagowe spółka Alumast. – Na spadek wartości naszych akcji decydujący wpływ miało ogłoszenie upadłości spółki. Rynek zareagował na tę informację bardzo nerwowo, mimo że sąd ogłosił upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami – mówi Zbigniew Szkopek, prezes Alumastu. Zarząd został zmuszony do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w związku z dwukrotnym uruchomieniem procedury egzekucyjnej przez DZ Bank Polska. Egzekucja objęła kluczowe aktywa firmy: rachunki bankowe, nieruchomości, wierzytelności, środki trwałe oraz zapasy. Spółka pozostaje w sporze z DZ Bank Polska.

[srodtytul]Lider z rynku dzieł sztuki[/srodtytul]

Liderem wzrostu kursu okazała się spółka Wealth Bay działająca na rynku dzieł sztuki. Pod koniec roku w relacji do kursu zamknięcia z dnia debiutu jej akcje wzrosły o 732 proc. – Rynek dzieł sztuki jest związany z cyklem koniunkturalnym rynku ogólnoświatowego, jednak ceny dzieł uznanych artystów są stabilne. Szczególnie dzieła starożytnych mistrzów okazały się w dobie kryzysu jednymi z najpewniejszych aktywów – mówi prezes Piotr Wiaderek. Wiceliderem okazała się firma APS działająca na rynku usług automatyki przemysłowej. Jej kurs od dnia debiutu wzrósł o 134 proc.

– Biorąc pod uwagę fakt, że spółka wciąż się rozwija i stawia na innowacje, jesteśmy zdania, że kurs nadal powinien znajdować się w tendencji wzrostowej – komentuje Bożena Matoszko, członek zarządu APS.Z kolei o 114 proc. zdrożały akcje spółki Read-Gene. Z czego może wynikać tak duży wzrost? – Ze zgodnego z obietnicami rozwoju, jak również z pojawienia się nowych perspektyw dla spółki, których podstawą jest prowadzenie własnych badań – mówi Jan Lubiński, prezes firmy Read-Gene.

Na piątym miejscu uplasowała się kancelaria biegłych rewidentów Auxilium. Kurs jej akcji wzrósł o 106 proc. – Docelowo zmierzamy do stworzenia grupy kapitałowej firmy Auxilium, której kapitalizacja pozwoli na przejście na rynek regulowany – podkreśla Podhorodecka.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy