To o około 50 proc. mniej niż w 2008 r. W 2010 r. wynik finansowy Amplico TFI prawdopodobnie jeszcze nie wróci do poziomu sprzed dwóch lat. – W planie finansowym założyliśmy, że aktywa naszych funduszy na koniec tego roku będą warte o ok. 30 proc. więcej niż teraz (na koniec 2009 r. było to 1,2 mld zł – red.) – mówi Stupnicki. Ma to być efekt tak wpłat, jak i wzrostu wartości jednostek w efekcie zwyżek indeksów. Towarzystwa zarabiają głównie na części opłaty za zarządzanie, z której wpływy uzależnione są od średniorocznej wartości aktywów i ich struktury (im bardziej agresywny fundusz, tym wyższa opłata).
Szef Amplico TFI prognozuje, że w bieżącym roku najlepiej zachowywać się będą rynki wschodzące. Dadzą zarobić ponad 20 proc., a nawet 50 proc. Z kolei WIG zamknie ten rok o 20 proc. wyżej względem końca 2009 r.
– W II półroczu pojawi się ryzyko głębszej korekty. Głównym zagrożeniem jest zbyt szybkie wycofywanie przez banki centralne nadmiaru płynności – mówi Krzysztof Stupnicki. Większe stopy zwrotu przyniosą, jego zdaniem, inwestycje w mniejsze spółki. Wpłynie na to odwrócenie negatywnej ostatnio dynamiki zmiany ich wyników finansowych. Polska gospodarka ma się rozwijać dwa razy szybciej niż w 2009 r., czyli w tempie 2,5–3 proc.