Pierwotne plany przewidywały, że WIRK rozpocznie działalność dwa lata wcześniej. Prace nad koncepcją instytutu znacznie się jednak przeciągnęły. W przyszłym tygodniu władze giełdy będą rozmawiały z kandydatami na nowego, trzeciego już, prezesa WIRK.
Poprzedni, Tomasz Potocki, zrezygnował z pracy w ubiegłym tygodniu.WIRK ma być samofinansującą się placówką zajmującą się działalnością edukacyjną i analityczno-badawczą. Szkolenia mają dotyczyć rynków finansowych ze szczególnym uwzględnieniem rynków kapitałowych.
– Stworzymy pakiety wykładów i seminariów przydatnych konkretnym profilom zawodowym potrzebnym na rynku kapitałowym, np. maklera, doradcy, prawnika rynku kapitałowego czy specjalisty od relacji inwestorskich – tłumaczy Lidia Adamska, członek zarządu GPW. Twórcy instytutu nie chcą wprowadzania ograniczeń dla przyszłych słuchaczy, aby z jego oferty mogły skorzystać także osoby niemające wcześniej nic wspólnego z rynkami finansowymi.
W instytucie nie będzie można zdobyć licencji maklera czy doradcy inwestycyjnego – takie uprawnienia ma jedynie Komisja Nadzoru Finansowego. Instytut będzie jednak wydawał certyfikaty. – Rozmawiamy z kilkoma instytucjami, także zagranicznymi, w sprawie współpracy – mówi Lidia Adamska.
Zdaniem Marii Dobrowolskiej, szefowej Izby Domów Maklerskich i przewodniczącej rady nadzorczej WIRK, instytut powinien wspomagać giełdę i domy maklerskie we wzmacnianiu obsługiwanych przez nie platform obrotu. Szczególne zapotrzebowanie istnieje na edukację w dziedzinie rynku obligacji. – Katalizatorem rozwoju tego segmentu mogłyby być szkolenia dla emitentów, domów maklerskich i inwestorów. Dziś przedsiębiorcom dług kojarzy się jednoznacznie z kredytem – tłumaczy.