[b]Czy silny dolar wspiera amerykańską gospodarkę, czy raczej będzie spowalniał jej wzrost? [/b]
Żeby dolar faktycznie zaczął spowalniać wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych, musi być bardzo silny przez dłuższy czas. Ostatni kilkunastoprocentowy wzrost jego wartości miał bardzo gwałtowny przebieg. Zwróćmy również uwagę na to, że spółki notowane na giełdach amerykańskich często są spółkami nie tyle amerykańskimi, ile światowymi. Ich zyski nie są związane tylko i wyłącznie z sytuacją na rynku amerykańskim, ale i w innych krajach. W ich przypadku umocnienie się dolara ma o wiele mniejsze znaczenie. Jeżeli kurs euro i dolara dojdzie do parytetu 1: 1, faktycznie gospodarka amerykańska może spowolnić. Obecne zachowanie amerykańskiej waluty nas nie przeraża i nie odstrasza od inwestowania w amerykańskie spółki.
[b]Czy zyski spółek będą rzeczywiście zgodne z przewidywaniami analityków? Czy przypadkiem na rynku nie panuje zbyt duży optymizm? [/b]
Uważam, że amerykańskie spółki pokażą wyniki za II kwartał wyższe od oczekiwanych. Obcięły one bardzo drastycznie swoje koszty w 2008 r. i na początku 2009 r. Gdy potem na rynku pojawiło się ożywienie, które przełożyło się na wzrost sprzedaży, firmy kosztów wcale tak szybko nie podnosiły. Spółki są teraz bardzo „odchudzone”, bo przewidywały bardzo silny kryzys. W zasadzie jedyny sektor, w którym wyniki spółek mogą nie być lepsze od oczekiwań, to detaliczny. Amerykański konsument czuje się już bardziej bezpiecznie, jeśli chodzi o swoją pracę czy zarobki, jednak nie będzie się znowu masowo zadłużał, żeby wydawać.
[b]Ile do końca roku wzrośnie indeks S&P 500?[/b]