Prywatyzacja o szczególnym znaczeniu

Sprzedaż akcji trzech polskich grup energetycznych miała być głównym źródłem tegorocznych przychodów z prywatyzacji (25 mld zł).

Publikacja: 05.07.2010 08:38

Szansę na dopełnienie przychodów z prywatyzacji dałaby ministrowi skarbu sprzedaż akcji poznańskiej

Szansę na dopełnienie przychodów z prywatyzacji dałaby ministrowi skarbu sprzedaż akcji poznańskiej Enei

Foto: Fotorzepa

Ale teraz wiadomo, że Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa, nie może liczyć na wiele po ostatniej słabej wycenie grupy Tauron.

[srodtytul]Szansa Energi[/srodtytul]

Z trwających obecnie trzech przetargów tylko jeden (sprzedaż 82,9 proc. akcji Energi) zakończy się sukcesem – dowiedział się „Parkiet”. Prywatyzacja Energi ma szczególne znaczenie. Na koniec czerwca Skarb Państwa z prywatyzacji uzyskał 12 mld zł. Minister Grad musi więc jeszcze „uzbierać” z przetargów 13 mld zł, ale nawet bardzo korzystna sprzedaż akcji gdańskiej grupy zapewni 60 proc. tej kwoty. A zatem do wypełnienia planu zabraknie 5,5 mld zł.

Jak dowiedział się „Parkiet”, już wstępne oferty od inwestorów zawierają bardzo korzystne – wysokie wyceny akcji Energi. Ustaliliśmy, że oszacowano wartość firmy na 8 – 9 mld zł, co by znaczyło, że Skarb Państwa na sprzedaży swojego pakietu może zyskać nawet 7,5 mld zł. Minister skarbu będzie mógł wybrać z ofert PGE, CEZ, GDF Suez, Kulczyk Holding oraz Energeticky a Prumyslovi Holding .

Pojawiają się spekulacje, że największe szanse na przejęcie Energi ma Polska Grupa Energetyczna, której determinacja jest bardzo duża, a zatem może zaoferować najkorzystniejszą cenę. Ale sfinalizowanie transakcji z PGE może natrafić na przeszkody w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego prezes Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel wypowiedziała się negatywnie na ten temat jeszcze przed złożeniem ofert przez inwestorów.

– Wszystkie nasze argumenty przeciw pozostają aktualne – mówi w rozmowie z nami prezes UOKiK. – Takie połączenie wprowadziłoby nieodwracalne zmiany w strukturze rynku. Zamiast czterech grup energetycznych będą trzy, dojdzie do wzmocnienia pozycji PGE w zakresie wytwarzania i znacznego wzmocnienia w przypadku dystrybucji. Powstanie silny, w zasadzie samowystarczalny podmiot, który nieodwołalnie zaburzy konkurencję – dodaje.

W przeszłości zdarzało się, że UOKiK udzielał zgody na koncentracje mimo podobnych zagrożeń, powołując się na art. 19 ustawy o ochronie konkurencji. Pozwala on na transakcję wzmacniającą pozycję dominującą spółki na rynku, jeżeli przyczyni się to do rozwoju ekonomicznego, postępu technicznego albo wywrze pozytywny wpływ na gospodarkę narodową. Na przykład zwiększając bezpieczeństwo energetyczne.

[srodtytul]Gorzej z PAK i Eneą[/srodtytul]

Dwie ostateczne oferty od inwestorów zainteresowanych nabyciem połowy akcji elektrowni Pątnów-Adamów-Konin oraz pakietów (ponad 80 proc.) akcji kopalni węgla brunatnego są słabsze od oczekiwań – dowiedział się „Parkiet”. Nieoficjalnie mówi się, że wyceniają elektrownie na mniej niż miliard złotych. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że nie tylko wycofał się z przetargu czeski koncern CEZ, ale też trwa jeszcze postępowanie sądowe w kwestii uznania prawa pierwokupu akcji PAK przez Elektrim. Na dodatek sukces transakcji Skarbu Państwa nie zależy tylko od ministra, ale także od właściciela Polsatu Zygmunta Solorza-Żaka.

Jeden z oferentów, firma Rafako, jest z nim powiązany, więc formalnie nie będzie mieć problemów z osiągnięciem porozumienia co do dalszego zarządzania elektrowniami – po ewentualnym zakończeniu i wygraniu przetargu. Nie wiadomo, czy to samo uda się czeskiemu biznesmenowi Zdenkowi Bakali, którego spółka RPG Partners też złożyła ostateczną ofertę na zakup akcji PAK i kopalń.

[srodtytul]Po­wtór­ka z Enei?[/srodtytul]

Szansę na dopełnienie przychodów z prywatyzacji dałaby ministrowi skarbu sprzedaż akcji poznańskiej Enei. Obecnie jego pakiet 60,4 proc. akcji jest wart na giełdzie 4,7 mld zł. A i tutaj jest wiele niewiadomych. Nieoficjalnie inwestorzy krytykują czas przetargu. Zwłaszcza że pojawiają się informacje o zainteresowaniu poznańską grupą ze strony dwóch uczestników przetargu na Energę. Gdyby okazało się, że gdańską spółkę kupi PGE.

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przetarg na Eneę to powtórka z ubiegłego roku, kiedy resort skarbu w samym środku wakacji – w ostatnim tygodniu lipca, skierował do inwestorów zaproszenie do zakupu 67,05 proc. akcji Enei, dając im czas do 13 sierpnia na składanie ofert. Był to wyłom w dotychczasowej praktyce, zgodnie z którą sierpień uchodził za martwy czas dla prywatyzacji.

Przedstawiciele szwedzkiego Vatenfallu, który jako akcjonariusz mniejszościowy – w wyniku emisji kupił 18,7 proc. akcji Enei – wówczas jeszcze uchodził za faworyta w tym prywatyzacyjnym wyścigu, otwarcie wyrażali zdziwienie wakacyjnym terminem, mówiąc, że trudno w takim okresie uzyskać wszystkie zgody korporacyjne konieczne do złożenia oferty. I ostatecznie oferty nie złożył.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy