1054 poszkodowanych inwestorów straciło zdaniem syndyka ponad 90 mln zł, czyli średnio po około 85 tys. zł. W 2006 r. gwarantowane były środki do wysokości 15 tys. euro. W efekcie każdy z inwestorów otrzymał najwyżej 56,2 tys. zł rekompensaty.

Gdyby WGI upadło w czasie obowiązywania obecnych przepisów, przeciętny klient WGI otrzymałby zwrot zainwestowanych środków prawie w całości (maksymalna rekompensata wynosi 90 proc., a nie 100 proc. zainwestowanej kwoty do wysokości 22 tys. euro). Przy wariancie zaproponowanym przez KDPW nawet inwestorzy, których roszczenia wobec WGI sięgałyby 200 tys. zł, otrzymaliby 90 proc. tej kwoty.

Klienci WGI otrzymali rekompensaty dopiero w 2008 r. Tyle czasu trwało sporządzenie przez syndyka wiarygodnej listy inwestorów oraz utraconych przez nich środków. Po tych doświadczeniach KDPW chce, by w nowych przepisach znalazły się zapisy o wpływie Depozytu na wybór syndyka, możliwości ukarania go za niewłaściwe wywiązywanie się z obowiązków – nawet karą pięciu lat więzienia – oraz o uczestnictwie Depozytu w postępowaniu upadłościowym domu maklerskiego już od dnia złożenia wniosku w tej sprawie.

Przeszkodą w przeprowadzeniu postępowania upadłościowego lub w sporządzeniu listy inwestorów nie będzie już brak środków na ten cel. Koszty byłyby bowiem pokrywane z aktywów systemu rekompensat. Wydłużeniu miałby ulec także termin zgłaszania roszczeń przez inwestorów z jednego do pięciu miesięcy.