– Choć nie ma co oczekiwać powtórzenia stóp zwrotu z rekordowego 2009 r., kiedy ISE100 poszedł w górę 97 proc., mając na uwadze ożywienie w gospodarce światowej, Turcja dalej będzie wyróżniać się na tle innych rynków rozwijających się – mówi Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI, zarządzający funduszem Quercus Bałkany i Turcja.

Tego samego zdania są eksperci z IS Investment, największego tureckiego brokera, z którym Quercus TFI współpracuje. – Nasze szacunki dla wzrostu tureckiego PKB w 2010 r. to 6,2 proc. – mówi Burcu Unuvar, ekonomistka IS Investment. W 2009 r. Turcja odnotowała spadek o 4,7 proc.

– Turecka giełda charakteryzuje się wyższą płynnością niż polska, a wyceny jej spółek są niższe, przy często większym potencjale rozwoju – mówi Buczak. Bazując na prognozach wyników, wskaźnik cena do zysku dla tureckich akcji wynosi 10,5. To mniej niż dla innych rynków wschodzących oraz niż średnio historycznie w Turcji. Eksperci zwracają jednak uwagę i na ryzyko związane z lokowaniem w Turcji, m.in. dużą zmienność tureckiej liry i obawy przed wzrostem inflacji.