Miesiąc wcześniej Pengab także rósł. – Nie przesądza to, że trend zmienił się ostatecznie na wzrostowy – zastrzega Eugeniusz Śmiłowski, prezes firmy Pentor, która oblicza wskaźnik na podstawie ankiety wśród bankowców.
Pengab urósł głównie dzięki ocenom bankowców dotyczącym rynku kredytowego. – Kredyty mieszkaniowe i konsumenckie cieszą się coraz większym zainteresowaniem – mówi Śmiłowski. Nadal trwa natomiast zastój na rynku kredytów dla małych i średnich firm.
– Optymistyczne jest to, że nie rosną już złe kredyty, a przybywa rachunków bankowych – mówi prezes Pentora. Jego zdaniem wskaźnik Pengab znacząco nie wzrośnie. Do końca roku będzie oscylował wokół 30 pkt. – Jednym z powodów jest plan wprowadzenia przez rząd podatku od banków – uważa Śmiłowski.
Związek Banków Polskich ma nadzieję, że uda mu się z rządem wynegocjować jego wysokość. – W Niemczech czy Wielkiej Brytanii też jest plan opodatkowania banków. Nie dość, że te państwa chcą to zrobić w inny sposób niż Polska, to dodatkowo konsekwencje dla ich sektorów bankowych będą mniej dotkliwe – mówi Krzysztof Pietraszkieiwcz, prezes Związku Banków Polskich.
ZBP wyliczył, że relacja potencjalnego podatku (nieoficjalnie mówi się o 1,4 mld zł) do kapitałów własnych banków wynosi u nas 1,6 proc. – Ta sama relacja dla banków niemieckich to 0,34 proc., a brytyjskich 0,46 proc. – wylicza Pietraszkiewicz. – Dlaczego w Polsce ten podatek ma być taki wysoki?